W grudniu przed Świętami skończyłam obrus leżący co najmniej dwa lata. Nie zrobiłam zdjęć, bo serwetka od razu po prasowaniu została wykorzystana.
Dopiero wczoraj na balkonie spróbowałam ją uwiecznić, ponieważ w mieszkaniu wychodziły paskudne zdjęcia. Nie tylko pogoda winna, ale przede wszystkim "fotograf".
Serwetka o wymiarach 80 cm x 80 cm z mieszanki bawełny i lnu z drukowanym wzorem oraz kompletem nici została upolowana na Alegro.
Tkanina rzadko tkana, cienka niezbyt nadawała się do haftu grubymi kordonkami, ale po kilku godzinach została schowana głęboko.
W dodatku typowo świąteczna - kapie złotem :):)
Tamborek za mocno rozciągał materiał i po praniu okazało się, że świerkowe igły są trochę za luźne.
Gdy wykrochmaliłam i wyprasowałam jakoś to wyglądało.
Teraz pokazuję jednak obrus nieusztywniony, na krochmal poczeka do grudnia :):)
Na stole zabrakło talerza z pierniczkami, więc dokładam niżej - zostało jeszcze kilka robionych przez mojego syna.
Piękną bawełnianą taśmę z czerwonym wykończeniem o szerokości 10 cm również mam już kilka lat.
Jest idealna do haftu krzyżykami, ale niestety ma nadrukowany wzór, którego nie udało mi się usunąć. Z pełnym haftem płaskim to ja sobie za dobrze nie radzę, ale mimo to postanowiłam spróbować.
Truskawki to akurat przyjemny temat w styczniu, gdy za oknem leci śnieg i jest bardzo ponuro.
Na razie haftuję listki, wg wzoru wszystkie w jednym kolorze bez cieniowania.
Dziękuję Obserwatorom za zainteresowania !!!
Jak Terenia to koniecznie taśmy haftowane! Tak mi się to wbiło w głowę. :)))
OdpowiedzUsuńA obrusik idealny na święta.
Tereniu, ściskam mocno!
Dziękuję Aniu bardzo !!!
UsuńJesteś bardzo kochana. Dużo zdrowia Ci życzę, bo wczoraj przeczytałam, że się kurować musisz.
Ja od Świąt na zwolnieniu jestem.
Ufoki to rozdłubane robótki, więc nierozpoczęte się do nich nie zaliczają :-)
OdpowiedzUsuńobrusik świąteczny bardzo, a taśma idealna do koszyka truskawek... Tereniu, narobiłaś mi ochoty na truskawki, takie pyszne i pachnące słońcem, a tu styczeń i na świeże lokalne truskawki trzeba jeszcze tak strasznie długo czekać.
Ściskam mocno, kuruj się
Wiem Osiu, że ta czekająca tyle czasu na zlitowanie kokarda to nie UFO :):) Teraz ma okazję nim się stać, bo mam obowiązkowe hafty krzyżykowe do zrobienia w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że pełne hafty płaskie mijam z daleka.
Wracam do xxxxxxxxxxxxxxxx.
Pozdrawiam Osiu cieplutko i dziękuję za wizytę.
Tereniu, wiem że wiesz, hihihi
Usuńrobótka zostanie ufokiem jak dostanie odleżyn ;-)
Ma szanse :):):)ja się znam
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo dobra poprzedni komentarz usunęłam, bo doczytałam, że na moje pytanie odpowiedź już jest.
OdpowiedzUsuńTereniu tutaj też napiszę, że hafty są przepiękne :) a truskaweczki takie do schrupania :D
Co do ufoków? Wszystkie moje hafty najwyraźniej są ufokami i to co gorsza takimi, które tylko ja widzę a inni tylko o nich słyszą :)
Czekam na kolejne nowości bo piękne rzeczy tworzysz:)
Dziękuję za odwiedziny i przemiłe słowa !!!
UsuńJa od dawna czekam na Twoje hafty :):):)
Tereniu, ten obrusik świąteczny jest śliczny! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA na truskawki... poczekam :)
Jolu !!!! Ściskam mocno, po naszemu do uduszenia.
OdpowiedzUsuńTruskawki odłożone, wróciłam do krzyżyków :):)
Jak się cieszę, że znalazłam Twój blog!!!:) Wpisuję go sobie na pasek boczny, żeby tu zaglądać:) piękny obrusik i początki haftu truskawek są prześliczne, ciekawa jestem do czego je wykorzystasz:)
OdpowiedzUsuńŚciskam:)
Marzenko !!!
OdpowiedzUsuńTo zaszczyt dla mnie . Dziękuję bardzo za chęć obserwowania mojego bloga i za wszystkie miłe słowa.
Wzór truskawek jest nadrukowany na ozdobnej kokardzie.
W tej chwili kończę malutki haft, ale nie mogę pokazać, bo to na razie tajemnica.