Jakaś przerwana aplikacja blokuje mi komputer, ale udało mi się za którymś razem uruchomić. Nie wiem, na jak długo...
Wykorzystuję okazję by z opóźnieniem podziękować za wszystkie życzenia urodzinowe oraz dwie piękne ręcznie robione kartki <3
Kartkę z haftowanym makiem w moich ulubionych kolorach dostałam od Eluni z bloga " Papier i nitki". Dziękuję Elu za serdeczne życzenia i wspaniałą kartkę. Ściskam bardzo mocno.
Piękne pergamano zdobi kartkę od drugiej Eluni, z bloga Rekodzieło Eluni. Elu Tobie również bardzo dziękuję, wiesz jak nieustannie podziwiam Twoje białe pergaminki :)
Sprawiłyście mi wspaniałą niespodziankę dziewczyny, bardzo mnie Wasze kartki ucieszyły.
W połowie lipca, po powrocie z Konina udało mi się nastawić nalewkę z zielonych orzechów.
Orzechy były już twarde, ale jakoś je rozdrobniłam. Okryłam dokładnie szafkę w kuchni, założyłam roboczy fartuch (bardzo rzadko używam) i rękawiczki , ale za cienkie i prawą rękę miałam jakiś czas brązową.
Orzechy zalałam 0,5 litra spirytusu i ok 1,25 l wódki czystej. Nie dodałam żadnych przypraw dodatkowych. Słoik wielkości 4,25 l tym razem jest pełny.
Zalew już trochę zmienił kolor, a obok nalewka zeszłoroczna, pyszna i słodka. W tym roku muszę zrobić wytrawne lekarstwo na żołądek, choć słodka nalewka z miodem też daje radę problemom gastrycznym :) Mam nadzieję, że ubiegłoroczne zapasy wystarczą dopóki nowe lekarstwo nie dojrzeje.
Na zdrowie :)