Witam serdecznie !!!

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Wiosna w Paryżu - część 4 - SAL "Paryżanki" V. Enginger

Witam serdecznie!
Koniec wiosny przypomniał mi o paryskiej wiośnie, którą znowu na dwa miesiące odłożyłam.
Postanowiłam powalczyć z tym UFO i udało mi się wyhaftować wiosenną Paryżankę, ale brakuje jej jeszcze konturów.
Poprzedni post z paryską wiosną napisałam dwa miesiące temu, miałam rozpoczętą sukienkę i pojedyncze xxxx z kwitnącej gałęzi.
 Kilka dni temu udało mi się ukończyć piękną sukienkę, bardzo mi się podoba i kiedyś, gdy byłam młodsza o jakieś 25 kg miałam podobne:)
 Jak już udało mi się wyhaftować sukienkę, to dość szybko ubrałam w nią paryżankę, brakuje konturów. Postanowiłam jednak pochwalić, ponieważ znowu muszę odłożyć haft z powodów różnych. Jak zdrowie pozwoli, to w ogródku czekają na mnie czerwone porzeczki i agrest, mam nadzieję, że nie opadły z krzaków w międzyczasie.
 Brakuje jeszcze mnóstwa kwiatów i zieleni, więc na 5, ostatni etap przyjdzie nam poczekać....
Dla przypomnienia tylko dodam, że haftuję na lnie obrazkowym firmy Permin ct30 muliną DMC wg klucza projektantki. Zmieniłam tylko najjaśniejszy kolor cielisty z DMC 818 na Anchor 1012.
 Pozdrawiam ciepło i życzę słonecznego, pierwszego wakacyjnego tygodnia!

sobota, 16 czerwca 2018

"Apple tree flowers" z kolekcji DMC

Witam serdecznie!

Kiedyś pasmanterie sprzedające produkty z DMC dostały kolekcję mini obrazków w zestawach z bambusową ramką dla osób, które kupowały muliny, kanwy itp z firmy DMC. Ja nie miałam szczęścia i moje zestawy kupowałam, mimo dużych zakupów zarówno mulin, jak i najróżniejszych kanw DMC. Powinnam zgłaszać do firmy DMC takie nieuczciwe sklepy.......
Ostatnio postanowiłam jeden z motywów wykorzystać na kartkę urodzinową i od razu wyhaftować drugi już do ramki.
Na początek wybrałam "Kwitnącą gałązkę jabłoni" myśląc, że taki prosty wzorek uda mi się szybko wyhaftować i bardzo się pomyliłam... Nie policzyłam godzin, ale trwało to kilka wieczorów. W rezultacie powstał tylko jeden obrazek przeznaczony do bambusowej ramki.
 Wzory z kolekcji pasują do kartek z okienkiem, muliny starczy na kolejny obrazek. Tylko chęci potrzeba....
 Tak wygląda moje pierwsze maleństwo w bambusowej ramce, którą chyba pomaluję lakierem matowym ( bo taki mam:) , żeby ją zabezpieczyć. Haft oczywiście nie będzie uduszony żadną szybką, jak z resztą wszystkie moje hafty :)
Kolejne zestawy czekają w szufladzie, ale przy tej mojej niechęci ostatnio do haftów, to może  chociaż takie maleństwa uda mi się wyszyć.
 Moje lilie szybko rozkwitły, ale teraz chłodniej, więc może będą nas zachwycać jeszcze jakiś czas :)

Przyjemnej niedzieli Wam życzę!!!



piątek, 15 czerwca 2018

"Groźny" lew

Witam gorąco, bo za oknem chłodniej :)

Między moimi kwiatkami chowa się groźny kot - filcowy lew uszyty z gotowego zestawu.
 Kilka takich zestawów odkupiłam od koleżanki i ......... zostały w szufladzie nieruszone, jak wiele moich zakupów. Porządki zaczęłam robić i w ten sposób mam gotową jedną przywieszkę.
 Sama głowa już stanowi fajny dodatek i na pewno powstaną kolejne takie przywieszki - breloczki do kluczy, kosmetyczki lub torby.
 Kiedy powstaną kolejne mini-maskotki nie wiem, ale już opakowania są z brzegu szuflady, a nie upchane z tyłu. Czyli jest szansa, że ujrzą światło dzienne i pobuszują sobie na moim balkonie.

Nie tylko na balkonie i w ogródku wszystko ładnie kwitnie, ale również w mieszkaniu mam kwiaty.
Dziś storczyki :)

 Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu!!!

czwartek, 14 czerwca 2018

Wystawa patchworków Fulnek 2018 - część 2

Dzień dobry!
Przez przeszło dwa miesiące budziło nas słonko, a ostatnio ponuro i chłodno się zrobiło. Trochę popadało, choć to stanowczo za mało dla wysuszonej ziemi i schnących roślinek.
Jednak chłodnych dni nie lubię, bo ja z tych kochających upały :)
W poprzednim poście napisałam, że za dzień, dwa pokażę ciąg dalszy relacji z wystawy patchworków, ale ostatnio byłam zajęta m.in. zagospodarowaniem zerwanych w ogródku czereśni oraz kupowanych truskawek, bo już się sezon kończy.

Stół miałam zastawiony kompotami i dżemami, które nie chciały sama się zanieść do piwnicy :) Jednak już się z tym uporałam i dziś ciąg dalszy, o ile trafię na ładne truskawki.
Teraz wracam do Fulneku, nad którym góruje widoczny z daleka, taki piękny zamek.
Okazało się, że moje zdjęcie fatalne, ale okazuje się, że innego nie mam
Muszę się postarać następnym razem, bo jest tam wiele ciekawych miejsc. Tylko, że nasza wycieczka jest skoncentrowana na patchworkach i zakupach wszystkiego, co do szycia potrzebne, ale najbardziej na odpowiednich tkaninach. Zdjęć ze spaceru nie zrobiłam, ale to bardzo urokliwe miasteczko, musicie mi wierzyć na słowo lub sprawdzić np w Galerii Obieżyświata lub na innych  stronach.
Teraz ciąg dalszy zapowiadany w niedzielę :)

 Motyw domów pojawiał się wielokrotnie na czeskich patchworkach :)
 Pięknych użytecznych patchworków również na wystawie nie zabrakło, ja nie mam wszystkich na zdjęciach :(
Na koniec zostawiłam taką "perełkę" - patchwork 365 blocks. Ciekawe, czy u nas ktoś szyje???
 Wszystkie piękne prace można podziwiać na stronie morawskiego patchworku - fotogalerie 2018.
Są tam również pokazane prace konkursowe Quilt 3D Tym razem nie trafiłam z wyborem, ale ja nie lubię brązów :)

W miejskim domu kultury były stoiska z materiałami do tworzenia patchworków i tam dużo czasu spędziłyśmy na przeglądaniu pięknych tkanin. Niestety zamiast tańszych, ale bardzo dobrych gatunkowo tkanin czeskich, większość stanowił import :(
Ja też pozbyłam się części koron wybierając tradycyjnie coś czerwonego oraz tym razem coś "morskiego"
  Kupiłam również kolejne nitki Mettlera do haftu matematycznego, a nie do pikowania patchworków i szycia zgodnie z ich przeznaczeniem.
Nici wykorzystam bardzo szybko, bo muszę się przygotować do warsztatów w Krasnymstawie już za dwa tygodnie, ale tkaniny muszą sobie "poczekać" na "natchnienie" lub potrzebę chwili. :)
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy tu w ogóle jeszcze zaglądają <3 Dla Was jedna z moich lilii kwitnących na balkonie, ale niestety nie pachnąca odmiana :(
Natomiast delikatnie pachną czerwone surfinie
Słonecznego weekendu Wam życzę, bo to już jutro piątek :)