Muszę pokazać co powstało na lnie z mulin pokazanych w tym poście. Mulin potrzebowałam znacznie więcej, nie zrobiłam zdjęcia z rzeczywistą ilością wykorzystanych nici.
Zabytkowa maszyna do szycia na korbkę powstała wg wzoru z Cross Stitch Collection nr 245 z lutego 2015. Haftowałam muliną DMC na lnie obrazkowym 30 ct z firmy Permin of Copenhagen w kolorze kość słoniowa.
Autorką projektu jest Maria Diaz i tak wygląda maszyna pokazana w gazecie
Teraz moje etapy haftu i oprawy obrazka.
Tym razem haftowałam ze stoperem, żeby policzyć czas - ten fragment - 13 godz.
27,5 godziny haftowałam do tego momentu.
34 godziny pracy :)
39 godzin
44 godziny
49 godzin
60 godzin, po większym pruciu - chciałam zmienić kolor tkaniny, ale nie wyszło :(
65 godzin.
Wreszcie kontury - czas 68 do tego momentu. "Trochę" konturów jeszcze zostało do zrobienia. W sumie haftowałam ok 80 godzin. Nie liczyłam czasu na oprawę obrazka.
Wreszcie mój ulubiony moment - pranie gotowego haftu :)
Moja koleżanka lubi kolor bordo, więc zastanawiałam się, która tkanina będzie odpowiedniejsza do oprawy mojego haftu. Do ramki jednak bardziej mi pasował pierwszy materiał, drugi bardzo zlewał się z ramką :)
Wąskie passe-partout wykonałam sama z bawełny w drobne różyczki.
Ulka kocha koty, więc obok maszyny wisi portret jej ulubieńca :)Dodałam kilka metalowych ozdobników z mojej bogatej kolekcji przywieszek.
Ponieważ do paczki dla Uli dodałam kilka drobiazgów, więc w kolejnym poście pokażę cały mój świąteczny prezent.
Moją pierwszą haftowaną "Singerkę" pokazałam tutaj. dwa lata temu. Ta pierwsza mi się bardziej podoba
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam słonecznie!