Dokładnie dwa lata temu w temacie Haft na siatce, a nie filet pokazałam pewną oryginalną serwetkę upolowaną na A.
Ponoć nie należy na blogu pokazywać niedokończonych prac ( co jest trudne np przy dużych haftach), ja jednak pokazałam, żeby się zmobilizować jej do ukończenia. Niestety, nie udało się i serwetka ponownie na prawie dwa lata została zagrzebana na dnie pudła z różnymi innymi pracami.
Taki fragment pokazałam 21.04.2013 roku, z tego część była do wyprucia - ktoś inny rozpoczął haft i rzucił tak daleko, że wylądował na A. a potem w moim domu.
Do haftu była dołączona instrukcja i nic poza tym. Haftuję kordonkiem Anchor nr 3 kontury, a ścieg przewlekany kordonkiem nr 2.
Przy okazji remontu i opróżniania sypialni moje UFO zobaczyło światło dzienne i już nie wróciło na dno pudła z robótkami.
Tyle mam w tej chwili i na razie przerwa m.in na koralikowe drobiazgi....
Nawet bratki obficiej kwitną niż dwa lata temu, chociaż trudno zrobić ładne zdjęcie - wiatr hula w najlepsze.
Życzę Wam słonecznego, miłego tygodnia !!!