Koniec roku za pasem, już prawie połowa listopada - przeraża mnie ten pędzący czas. Znakomicie przypominają mi wszystkie Święta i haftowany kalendarz adwentowy A. Wójcickiej.
Zrobiłam sobie przerwę od kwietników w klasztornym ogrodzie i wyhaftowałam dwa dni przypadające na listopad.
Haftuję mulinami DMC na lnie 30 ct.


Został grudniowy fragment kalendarza.
Dziękuję bardzo projektantce za kolejny świetny projekt z jej bogatej kolekcji.
Ja muszę szybko skończyć zaległe kwiatki w ogrodzie, bo pora zabrać się za listopadową część SAL'u Mystery "Cloister Garden".
Pozdrawiam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz