Na spotkaniu powstają nowe kołderki i poduszki dla chorych dzieci oraz haftowane kwadraty wykonane przez koleżanki nieszyjące.
Oczywiście nie samą pracą człowiek żyje, jest więc czas na wspólne kosztowanie różności przygotowanych przez uczestniczki i na wspólne rozmowy.
Spotkanie takich zakręcowych robótkowo osób jest wspaniałym przeżyciem, wręcz terapią. Różnice wieku nie dzielą, ponieważ łączą nas wspólne zainteresowania.
Tym razem miałyśmy dodatkową atrakcję - przygotowałyśmy dla naszej koleżanki prezent urodzinowo - dziękczynny z okazji urodzin oraz długoletniego szycia kołderek i poduszek dla chorych dzieci.
Tutaj można podziwiać prace Grażki w akcji "Kołderki za jeden uśmiech"
Dla Grażki przygotowałyśmy cały komplet : torbę na dużą matę i linijki, podkładkę pod maszynę krawiecką, pokrowiec na maszynę do szycia, organizer, kosmetyczkę, pokrowiec na okulary i okładkę na duży zeszyt. Dziewczyny haftujące przygotowały hafciki związane z szyciem oraz ukochanymi kotami i pieskiem Filipkiem. Natomiast osoby szyjące oprawiły patchworkami hafty.
Mój hafcik znalazł się na torbie :
W spiskowym przygotowaniu prezentu dla Grażynki brało udział 25 kołderkowych ciotek z całego kraju. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za wspaniałą współpracę.
Tutaj komplet prezentów dla Grażki - fragm. mojego nieudanego zdjęcia
Za zgodą Sanny, która uszyła torbę na matę dla Grażki pokazuję przód torby z moim haftem
Pozostałe hafty wykonały koleżanki z Kołderkowego Forum.
Zdjęcia ze spotkania znajdują się w naszej galerii na Kołderkowym Forum, muszę zapytać o zgodę na pokazanie kilku zdjęć. jest to skomplikowane, bo na każdym zdjęciu grupa osób.
W niedzielę odwiedziła nas m.in Xementyna - Dorotka i wręczyła mi wygraną na jej blogu torbę z pingwinkami
Zdjęcie pochodzi z blogu Xementyny - bardzo dziękuję za wspaniały prezent.
Dla kochanego Renulka przygotowałam w prezencie urodzinowym takie same koraliki, jak dla mojej kuzynki :
Różnią się jedynie wielkością korali. Pierwszy raz zrobiłam taką kopię, ale te właśnie się podobały, nie miałam wyjścia.
Renia wybrała sobie jeszcze "niebieskie marmurki", muszę tylko do kompletu zrobić bransoletkę.
Ja od Reni dostałam piękne czerwone jajka w frywolitkowych sukienkach. Pokażę jajka trochę później, ponieważ nie mam aparatu. Tutaj na blogu Renulka można podziwiać jej piękne frywolitkowe ubranka na drewnianych jajkach. Pokazane tam czerwone jest już moje.
Nie mam również zdjęcia naszyjnika, który zrobiłam dla Eluni . Zapominam o dokumentacji fotograficznej moich różnych wytworów, dopiero gdy chcę pokazać okazuje się, że nie mam zdjęć.
Pozdrawiam serdecznie i dziś słonecznie !!!
Byłam, widziałam i podziwiałam.
OdpowiedzUsuńTorba piękna i pakowna.
Miło mi Tereniu, że Torba się podoba... Mam nadzieję, że posłuży na długo...
OdpowiedzUsuńA spotkanie było cudowne... poznałam wspaniałe dziewczyny... i mam cudne wspomnienia...
Torba bardzo pakowna - od razu spakowałam do niej 4,5 m ociepliny oraz pudło z moimi koralikowymi wytworami.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ze spotkania oraz z poznania Dorotki, bo do tej pory znałyśmy się przede wszystkim z forum "Szyjemy po godzinach"
Oj żałuje, że wy tak daleko jestescie :D na pewno było fantastycznie!! :)
OdpowiedzUsuńJolcia, Osia ze Szczecina, Grażka 1500, Agnieszka z okolic Szczęcina przyjeżdżają do Warszawy na kołderkowe spotkania :):)
UsuńW lipcu dłuższe spotkania odbywają się w Koninie.
Może kiedyś się spotkamy.
Tereniu koraliki są cudowne i noszę je na zmianę prawie codziennie od naszego spotkania, a dziś dla odmiany mam na ręce przecudowną bransoletkę której zdjęcia pewnie nie masz :))))
OdpowiedzUsuńogromnie się cieszę z naszego spotkania i już się nie mogę doczekać następnego ;-)