Wspomnienia z Krasnegostawu i Konina może uda mi się napisać, a teraz przedurodzinowy bukiet kolorowych mieczyków zawiązanych nierozłącznie z lipcem.
Piękne, kolorowe bardzo cieszyły oczy przez ostatnie zimne i ponure dni. Zdjęcia zrobiłam "ku pamięci", żeby w przyszłym roku kupić odpowiednie cebulki :)
Teraz korzystając z ładnej pogody muszę umyć zapłakane okna, a potem chyba znajdzie się chwilka na kilka xxxxxxxxxxx haftowanych na balkonie.
Ps. Kilka godzin później - jeszcze wszystkich okien nie umyłam, a już nad nami czarna chmura straszy.
Życzę Wam wspaniałej wakacyjnej pogody !!!
Uwielbiam te kwiaty!
OdpowiedzUsuńMnie się podobają, a zdjęcia poszczególnych kwiatów będą jak znalazł przy składaniu życzeń na forum lub FB. Kocham konwalie i inne kwiaty pachnące. Mieczyki nadrabiają ferią barw i wytrzymałością w wazonie :)
UsuńPozdrawiam Aniu <3
Piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńKolorowe kwiaty i zaraz w domu przyjemniej, nawet jak jesień za oknem.
UsuńDziś cieszę się słoneczkiem :)
Piękne kwiaty i ile kolorów :)
OdpowiedzUsuńFajne kolory :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam słonacznie.
UsuńCudowne! Uwielbiam mieczyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze słonecznie, bo jakieś czarne chmurska nadciągają.
UsuńWspaniałe okazy . bialy i cytrynowy najpiekniejsze . Zaraz sobie kupie do wazonu i texz bede oczy cieszyc .
OdpowiedzUsuńCytrynowy oryginalny :) Pozdrawiam Elu.
UsuńPierwszy raz posadziłam takie w ogrodzie i też mnie zauroczyły,
OdpowiedzUsuńza rok na pewno posadzę ich więcej:-D
Pozdrawiam serdecznie
Pamiętaj o wyjęciu cebulek w październiku; mieczyki nie są mrozoodporne.
UsuńDziękuję za odwiedziny :)
Jakie piękne!!! U mnie też już kwitną :)
OdpowiedzUsuńMoje jeszcze nie.......
UsuńDziękuję i pozdrawiam słonecznie.
Kwiaty pięknie, a Ty je dodatkowo pięknie zestawiłaś w wazonie :)
OdpowiedzUsuńWazonem kręcę, żeby kolejne kwiatki podziwiać :)
Usuńale cudne kolorki
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam słonecznie.
UsuńJakie piękne... Jak ja nie cierpię mycia okien - czego bym nie użyła, zostają mi smugi, nawet po tych cudach-nieiwdach, które smug nie zostawiają.
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z oknami, gorzej z wieszaniem firan. Na szczęście teraz już na Śląsku kominy nie kopcą, zieleni mnóstwo więc i oken nie trzeba myć raz w tygodniu.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Piękne, zawsze kojarzą mi się z dzieciństwem, bo w domu często w okresie lipcowym pojawiały się. Kiedy wyjechałam do Szczecina, dowiedziałam się, że tam są znane pod nazwą gladiole, a nie mieczyki, ależ byłam zdziwiona, bo dla mnie to mieczyki i już. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa Śląsku również znane pod nazwą gladiole, z łaciny i j. niemieckiego :)
UsuńDziękuję Reniu za odwiedziny.