W obydwu hotelach zorganizowane zostały wystawy rękodzieła, liczne warsztaty oraz stoiska z bardzo potrzebnymi materiałami do naszego hobby.
W piątek pogoda nie dopisała, ale w sobotę i w niedzielę towarzyszyło nam słonko:
Nie miałam czasu, żeby wyciągnąć aparat fotograficzny.
Mam tylko kilka stoisk na zdjęciach, jeszcze mniej zdjęć z najróżniejszych warsztatów; wszystkie można zobaczyć w moim albumie na Ipernity
W sobotę Dana Brezinowa z Ostrawy miała swoje stoisko z materiałami oraz prowadziła warsztaty patchworku. Na zdjęciu jedna z jej pracownic
W niedzielę wolne stoisko zajęła znana pasmanteria "Pasmasz", która w sobotę miała stoisko z tkaninami na tarasie hotelu.
Moje ulubione stoisko "Hobby Studio", wolałam omijać z daleko, żeby nie zbankrutować :):)
Jednak jakieś drobiazgi kupiłam.
Hafty jednak zajmowały najwięcej miejsca, niestety nie udało mi się zrobić zdjęć w "Magnolii".
Po zakończeniu popołudniowych warsztatów w sobotę było zbyt ciemno w hollu, gdzie znajdowało się kilka stoisk oraz druga część wystawy haftów.
Z tego samego powodu, nie wybrałam sobie potrzebnych koralików Toho i teraz muszę szukać w sklepach internetowych. Stoisk z koralikami oraz papierami w niedzielę już nie było :(
Stoisko z zestawami do haftu firmy Coricamo:
Mnóstwo pięknych koralikowych prac można było podziwiać podczas Zjazdu, a obok kołderki i poduszki "Za jeden uśmiech"
Stoisko "Ariadny" z całym bogactwem nici:
Jeszcze kilka migawek z wystawy, stoisk oraz z warsztatów; więcej w moim albumie na Ipernity oraz przede wszystkim na dostępnej stronie o IV Zjeździe Twórczo Zakręconych.
Tam również pojawi się film organizatora Zjazdu.Ps. Prace moich instruktorek można podziwiać na ich blogach Tauriel - blog Joasi i Art decoration - blog Hanny.
Bardzo dziękuję za wspaniale prowadzone kursy.
Asiu nie krzycz - wiem, że krawatkę źle przyszyłam; nie lubię broszek....
Wisior na razie na sznurku, ale wykombinuję mu odpowiedni łańcuszek.
Wczoraj, żeby sobie utrwalić zaczęłam haftować nowy wisior - różowy kwarc oprawiam koralikami Toho znalezionymi w domu. Muszę jednak poszukać w moich szufladach czegoś ciekawszego, podkreślającego urok kamienia.
Moje zakupy - pamiątka po Zjeździe: tkaniny, dwie kanwy, nici do beadingu, klej do kaboszonów, podkład do haftowania biżuterii oraz żółte kwiatowe drobiny Flower Soft.
To mój chyba już ostatni tegoroczny mieczyk kwitnący na moim balkonie - dziękuję za cierpliwość.
Pozdrawiam serdecznie !!!
Ps. Na stronie firmy Coricamo jest film ze Zjazdu - bardzo okrojone migawki.Adres na You Tube.
Z prasy wiadomości
Z blogów Haft i sztuka użytkowa , Kuferek Meri
Ps.: 2. Musiałam usunąć z albumy na Ipernity album ze zdjęciami ze Zjazdu , ale nie tylko. Zostaną tylko zdjęcia, które mam pokazane na forum "Szyjemy po godzinach". Mam do wyboru płacić, albo zdjęcia znikną. Może zostać 200 najnowszych, ja miałam ok 2500. Zostało jeszcze 858 , czyli co najmniej 658 muszę usunąć.
Jeżeli znajdę odpowiednie miejsce, podam adres. Jeżeli mam wybierać płatny album , to np. na Gallery.ru. Na Yandex'ie też mogę, ale nie mam pojęcia jak teraz po zmianach można tam pobrać zdjęcia z albumu.
Ps.: 2. Musiałam usunąć z albumy na Ipernity album ze zdjęciami ze Zjazdu , ale nie tylko. Zostaną tylko zdjęcia, które mam pokazane na forum "Szyjemy po godzinach". Mam do wyboru płacić, albo zdjęcia znikną. Może zostać 200 najnowszych, ja miałam ok 2500. Zostało jeszcze 858 , czyli co najmniej 658 muszę usunąć.
Jeżeli znajdę odpowiednie miejsce, podam adres. Jeżeli mam wybierać płatny album , to np. na Gallery.ru. Na Yandex'ie też mogę, ale nie mam pojęcia jak teraz po zmianach można tam pobrać zdjęcia z albumu.
Widać, że spotkanie było fantastyczne:) Wspaniałe prace stworzyłaś:) Same cudeńka mogłyście tam nabyć - w takich sytuacjach mnie również grozi bankructwo;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Nie mam zdjęć stoisk z drugiego hotelu, tam dopiero majątek można było stracić....
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Szkoda, ze mnie tam nie było, ale dla mnie to drugi koniec Polski-trochę daleko.
OdpowiedzUsuńDanielo !!!
UsuńJeżdżą dziewczyny ze Szczecina, z okolic Koszalina i co roku z Gołdapi z cudnymi haftami na wystawę pociągiem jeździ "Maluty". Może za rok się spotkamy :):)
Ja tam byłam , miód i wino piłam:)...pozdrawiam Tereniu - widzę że zakupy i warsztaty się udały:)
OdpowiedzUsuńTwojego nowego haftu Dorotko jednak nie zobaczyłam w Ustroniu, dobrze, że się chociaż w piątek mogłyśmy uściskać.
UsuńMoże na warsztaty haftu płaskiego się do Ciebie już zapiszę, to okazja do dłuższej rozmowy będzie :):)
Pozdrawiam cieplutko.
Oj, działo się, działo:))) Zazdroszczę;)))
OdpowiedzUsuńMoja relacja bardzo uboga, w rzeczywistości bardzo dużo się działo.
UsuńPozdrawiam .
Cóż ja mogę powiedzieć... daleko, strrrasznie daleko... :)
OdpowiedzUsuńJolu !!! Wiem...., ale może w Warszawie się spotkamy.
UsuńŚciskam mocno.
Fantastyczna relacja ze zjazdu... :) na stoiskach materiałowych to bym chyba przepadła... ;)
OdpowiedzUsuńpiekne prace zostały zaprezentowane...
Mnie najbardziej zauroczył haft wstążeczkowy... od dawna podziwiam ta technikę...
fajne, że się Wam udała impreza... Pozdarwiam serdecznie!
Nie udało mi się zapisać na warsztaty haftu wstążeczkowego, a później w niedzielę okazało się, że nie wszystkie panie dotarły. Tylko było już za późno, żeby siadać do zajęć.
UsuńWięcej w linkach w temacie o Zjeździe na FB.
Ściskam mocno !!!
Twórczo weekend spędziłaś! Widać,że zjazd udany, a relacja świetna :)
OdpowiedzUsuńBardzo udany weekend, tylko doba stanowczo za krótka :(
UsuńPozdrawiam słonecznie.
musiało być cudownie - troszeczkę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuń"Scrapki" też były, ale nie dotarłam z aparatem na warsztaty ani na stoisko, za co jestem wdzięczna Najwyższemu.
UsuńDzięki temu nie zbankrutowałam :):) Za rok znowu się spotykamy w Ustroniu......
Pozdrawiam cieplutko.
Bardzo żałuje z jednej strony a z drugiej... trudno byłoby mi się oprzeć i pewnie zbankrutowałabym. :) Może uda mi się za rok podjechać chociaż na jeden dzień:)
OdpowiedzUsuńŻałuj, żałuj :):) Ja byłam i wszystkiego nie zobaczyłam :(
OdpowiedzUsuńJeżeli na 1 dzień, to najwięcej "zamieszania" jest w sobotę :).
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne pudełko wyszło spod Twoich rąk, a wisior monetka też ciekawie wygląda opleciona koralikami
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam cieplutko.
UsuńTereniu miałaś cudny weekend ... piękne dzieła wyszły spod Twych rąk!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Elu !!! Tyle się działo, że nie sposób było ogarnąć wszystko. Tylko kiedy ja będę tymi koralikami haftować, w dodatku lupa potrzebna :(. Fantastycznie jest na każdym nawet najmniejszym spotkaniu takich zakręconych, wiesz sama.
UsuńŚciskam mocno .
normalnie chyba sie tam w przyszłym roku wybiorę
OdpowiedzUsuńZ całego kraju dziewczyny już się szykują na kolejny, tylko Asia z Lublina ostatni rok się zajmowała organizacją z niesamowitym poświęceniem. O wszystkim i o wszystkich pamiętała, za co ja osobiście jestem jej bardzo wdzięczna.
UsuńMam pewne obawy, że nie znajdzie się drugi tak zaangażowany organizator.
Zobaczymy za niecały rok.
Pozdrawiam Eluniu cieplutko.
Wiedziałam o Zjeździe, ale w Ustroniu byłam nieco wcześniej. Nie udało się dopasować terminów, wielka szkoda:( Dziękuję za relację ze Zjazdu :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szkoda, bo tam trzeba być. Z resztą wszystkie spotkania bratnich dusz są fantastyczne.
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.
Byłam w Ustroniu był to naprawdę fantastyczny weekend tylko za szybko mijał czas..mnóstwo rozmów i ciekawych spotkań:)
OdpowiedzUsuńW planach jest zorganizowanie takiego zjazdu w maju w Lublinie,więc jest szansa na spotkanie wcześniej niż za rok.
Pozdrawiam
Widziałyśmy się w tak zw. przelocie, bo tym razem mieszkałam u koleżanki w Ustroniu, nie jak poprzednio w "Magnolii". Czasu nie starczyło, żeby ze znajomymi porozmawiać.
UsuńPozdrawiam cieplutko.