"Słoneczka" lub jak kto woli fachowo patchwork z bloków New York uszyły dla mnie koleżanki z Forum "Kołderki za jeden uśmiech" w 2006 roku w prezencie urodzinowym.
Zapomniałam o pokazaniu moich czerwonych "Słoneczek" w całości ok160 x 200 cm
Ileż z tym się wspomnień wiąże, ile wzruszenia, łez szczęścia to tylko uczestniczki tego pierwszego "spisku" wiedzą. Potem były kolejne.... i mam nadzieję, że będą następne :):):)
Nie pisałam o książkach, mimo, że czytam bardzo dużo. Mam jednak zwykle wielki problem - nie potrafię odłożyć rozpoczętej książki, chyba, że mi się nie podoba ....
Parę dni temu kupiłam książkę "Dom na Sycylii" Rosanny Lay . Czytam znowu ostatnio przed zaśnięciem w łóżku, choć nie powinnam tak niszczyć wzroku i miałam nadzieję, że dość gruba książka serwowana fragmentami wystarczy mi na dłuższy czas.
Przedwczoraj w nocy mnie samą zaskoczył koniec książki - nagle, nie wiem, kiedy okazało się, że jestem na 556 stronie.
Dobrze, że w zamrażalniku mam zawsze jakieś gotowe danie, bo nie było czasu na gotowanie.
Od razu w nocy zaczęłam szukać w internecie innych książek Rosanny Lay, ale nie znalazłam :(:(:(.
Znalazłam za to mnóstwo pochlebnych recenzji .
Ja również polecam "Dom na Sycylii", bardzo przyjemna i bardzo wciągająca lektura z ciekawą fabułą.
Przy okazji zdjęcia książki chciałam pokazać również jesienny obrus z haftem maszynowym mimo, że jak wiecie jesieni nie lubię. Oczywiście obrus zdobyczny, ja hafciarki nie posiadam .
Jakieś jej akcenty również w domu są, haft przyjemny i pasuje do pokoju syna ( mimo, że syn już dawno w nim nie mieszka, to nadal jego pokój.
Robótkowo nadal u mnie mało się dzieje. Ponieważ czekają hafty na lnie powstała mała próbka - na razie pierwsza różyczka. Do haftów jednokolorowych wykorzystuję wzory do filetowych firanek lub serwetek znalezione w mojej zabytkowej kolekcji "Anny", "Leny", "Susanny" ,"Rakam" itp.
Haftuję na lnie 30ct nazywanym u nas obrazkowym firmy "Permin"
Musiałam wyciągnąć lupę, bo okazało się, że na lnie 30Ct nie potrafię już haftować bez takiej pomocy :(:(:( Paskudnie się robi, chociaż to odpowiednik krzyżyka "15", na kanwie. Gęstość lnu 30ct to akurat w środku między odpowiednikiem kanwy "14" (28ct), a "16" (32ct).
Urocze dwa aniołki, przepięknie pachnące to ............... mydełka z takiego zestawu do domowego SPA.
Dla obchodzących dziś imieniny - najserdeczniejsze życzenia - zdrowia, miłości i tylko słonecznych dni w życiu.
Dziękuję za udział w moim candy. Jutro zapraszam po wyniki:).
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby haftujące na lnie. Efekt super, ale wydaje mi się, że wymaga to więcej pracy i cierpliwości.
Dziękuję za odwiedziny. Kiedyś dużo na lnie haftowałam, wzrok się przyzwyczaja po jakimś czasie .
UsuńTylko niestety, starość nie radość + haft + czytanie i ............. komputer nie wpływają dobrze na nasz wzrok.
Pozdrawiam słonecznie.
Piękny wzór na tym jesiennym obrusie , a Twoja różyczka śliczną sesję zdjęciową miała!
OdpowiedzUsuńMuszę wzrok do haftu na lnie przygotować takimi małymi wprawkami.
UsuńPozdrawiam cieplutko !!!
Genialne hafty!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ilonko !!! Jesienne winogrona maszyna wyhaftowała, ja tylko małą różyczkę.
UsuńPozdrawiam słonecznie !~!!
kołderka jest po prostu olśniewająca!!! też bym się cieszyła...:-))
OdpowiedzUsuńa rózyczka zapowiada piekną pracę- pozdrawiam
Dziękuję Ystin za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie.
UsuńTereniu jaki piękny patchwork, dobre masz psiapsiółki :))
OdpowiedzUsuńPróbka haftu różyczki zapowiada się ciekawie, pewnie powstanie coś romantycznego :)
Elu !!! Bardzo kochane psiapsiółki, bardzo zdolne i pracowite - już są zapisy na 1421 kołderkę uśmiechową, a poduszek pewnie nikt nie policzył. Do tego kilka dużych patchworków spiskowych oraz jawnych - teraz kwadraty do DJ są szyte.
UsuńPozdrawiam dziś pięknie - słonecznie.
potwór spiskowy piękny:))))
OdpowiedzUsuńjesienne liście cudne są ...
a różyczka na lnie rewelacja ... biel i len to jest ukochane przeze mnie zestawienie:)))
a z czytaniem miewam podobnie ... samo się czyta:))))
pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Elu i ściskam mocno !!!
Usuńcudowne są Twoje hafty, szczena opada:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo !!! Ja podziwiam Twoje kartki :)
UsuńPozdrawiam słonecznie.
może i wcześnie zaczęłam światecznie ale potem czasowo nie wyrabiam bo za dużo zamówień:)))
UsuńSłoneczka to wydarzenie, które powinno zostać uwiecznione w historii polskiego patchworku, jeśli taka kiedykolwiek powstanie ;)
OdpowiedzUsuńa różyczka z tych ulubionych moich wzorków, więc zawsze się będę nią zachwycać !
To mówi świadek tamtych wydarzeń, którego dopadła NY-owa czyli "słoneczkowa" zaraza.
UsuńDokumentacja powstania mojego patchworku jest - dostałam również książkę z wydrukowanym przebiegem dyskusji w trakcie jego powstawania. Oj dobrze się działo w naszym Kołderkowie, tradycja spiskowa nadal trwa :)To był pierwszy taki projekt - dziewczyny z różnych końców Polski uszyły "słoneczkowe" kwadraty z przewodnim kolorem czerwonym. Później inne koleżanki spotkały się na wspólnym zszywaniu całości w podwarszawskiej miejscowości. Dostałam płytę z dokumentacją fotograficzną tego wydarzenia. Po tylu latach dalej ze łzami w oczach oglądam Was przy pracy. Nigdy nie przestanę Wam dziękować !!!
Ściskam Cię Krzysiu mocno i pozdrawiam słonecznie !!!
Przepiękne słoneczka - bardzo podobają mi się patchworki - może kiedyś się nauczę sie je szyć. Piękne winogrona
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podobają, tym bardziej, że tyle serc i poświecenia włożono w jego powstanie.
UsuńPatchwork popularny, dużo kursów się odbywa w całej Polsce.
Pozdrawiam słonecznie.
Przepiękne słoneczka - bardzo podobają mi się patchworki - może kiedyś się nauczę sie je szyć. Piękne winogrona
OdpowiedzUsuńTen patchwork musial kosztowac mnostwo pracy . Ale jest piekny . Zawsze podziwialam osoby, ktore to robily . Sama nie mam cierpliwosci do tego. twoje hafty cudne. MAsz talent. Pozdraiwam ANia
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu !!! Ja też podziwiam, bo mam praktycznie stały kontakt z takimi czarodziejkami szyjącymi wspaniałe pachworki.
UsuńCzytałam już Twoją dzisiejszą wzruszającą opowieść o narodzinach szczeniaczków, tylko nie zdążyłam komentarza napisać. Może wieczorem wrócę do Ciebie.
Pozdrawiam słonecznie !!!
Cudownie, że ciągle się cieszysz z tego patchworka... Odnalazłam moje dwa kwadraty, a chyba jeszcze był trzeci, tak mi się wydaje. Piękna to była akcja i pięknie było szyć dla Ciebie :) Trudny jest haft na lnie, ale różyczka wyszła prześliczna!
OdpowiedzUsuńJoasiu !!!
UsuńDożywotnio się będę cieszyła, a zdjęcia, czy Wasze rozmowy bardzo mnie wzruszają. W trudnych chwilach dobrze sobie przypomnieć takie szczęśliwe momenty i to o nich należy pamiętać.
Twoje są 4 kwadraty :) Dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny.
Ściskam mocno i pozdrawiam cieplutko !!!
Już kilka razy sięgałam po tę książkę ale jakoś zawsze wybierałam inną. teraz widzę, że to będzie mój kolejny zakup:)
OdpowiedzUsuńMnie się książka podobała; potrzebna mi lżejsza literatura. Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
Witaj! Dziękuję za odwiedziny i życzę szczęścia w losowaniu!
OdpowiedzUsuńŚlicznie tutaj u Ciebie z przyjemnością zostaję:)
Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo się cieszę i witam serdecznie !!!
UsuńEch słoneczka... kawał historii naszej, kołderkowej :) Uściski Tereniu :)
OdpowiedzUsuńJolu !!!
UsuńNie masz pojęcia, jak się cieszę, że się pokazałaś !
Ściskam mocno i pozdrawiam cieplutko.
Kołderki Ci zazdroszczę. Haft winogron jest przepiękny mimo że w tej technice preferuje biel, to patrzac na Twoje dzieło chyba skuszę się na kolor.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny !!! Haft winogron to dzieło hafciarki, nie moje. Kołderkę uszyły kołderkowe Cioteczki. Dokładnie 8 lat temu, po północy 22.07. 2006 roku rozpakowałam pudło z tak wspaniałym prezentem urodzinowym.
UsuńPozdrawiam serdecznie.