Podczas pobytu męża w szpitalu udało mi się skończyć makatkę, którą "upolowałam" na A.
Mam w domu bardzo dużo ciętej wełny do tkania igłą smyrneńską, dlatego bez wahania rzuciłam się na ofertę z częściowo utkaną pracę.
Bez problemu dobrałam odpowiednie kolory wełny i przyjemnością zabrałam się za tkanie :)
Tak wygląda makatka dokończona przeze mnie makatka o wymiarach 95 x 36 cm, wyprana, ale jeszcze nie wykończona :
Niestety jakość użytej wełny nie jest tak dobra, jak w moich zabytkowych pracach, które można zobaczyć w moim albumie:
http://www.ipernity.com/doc/terenia/album/291158
Pokazane w albumie np. poduszki przeżyły wiele lat, użytkowane i prane w pralce; nadal wyglądają świetnie.Nowa wełna sprawia wrażenie częściowo sfilcowanej.
Dopiero, gdy skończy się remont prawie całego mieszkania zawiśnie makatka na ścianie.
Postanowiłam sobie zrobić listę technik "rękodzieła", którymi się bawię i będę bawiła w tym roku:
1. Haft koralikowy na podkładzie
2. Tkanie igłą smyrneńską
Dziękuję za wszystkie wizyty, przemiłe komentarze i pozdrawiam słonecznie !!!
Tereniu, piękny kilimek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo Dominiko i pozdrawiam prawdziwie wiosennie.
UsuńJest śliczny, a mozna tak zrobić małe dywaniki np. do łazienki?
OdpowiedzUsuńJa mam dywanik, ale do pokoju.
UsuńJest znacznie grubsza wełna specjalnie do dywanów. Również odpowiednie kanwy można spotkać na A., ale ja wolę taką specjalną na mocnym podkładzie z tkaniny.
Jeżeli znajdę zdjęcia pokażę różnicę.
Pozdrawiam słonecznie.
Piękny kilimek!! pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i za miłe słowa.
UsuńMiłego wiosennego dnia.
Tereniu to jest piękne !!!
OdpowiedzUsuńpatrząc na kafelki wcale nie takie małe :))
długo to robiłaś ?
Ja tylko ok 1/3 robiłam; kupiłam częściowo zrobioną - nie długo robiłam :)
UsuńNa kanwie robi mi się gorzej, ale mam kilka rzeczy zalegających kąty i muszę wreszcie się zabrać za "porządkowanie"
Wymiar też podany - 95 x 36 cm. Nie czytacie koleżanko :):):)
ha,ha bo się spieszyłam :) właśnie szykuję łaty do odlotu :)
Usuńkoniecznie pokaż szczegóły "jak to się robi "
Wybaczam, bo wiem, że Twoje "łaty" mają powodzenie .
UsuńTylko pamiętaj, musisz też kiedyś odpoczywać Elu.
Jaka śliczna! Ależ Ty zdolna jesteś:)
OdpowiedzUsuńProszę sobie ze mnie nie żartować :):):) W dodatku kto to mówi !!!
UsuńPiękność zrobiłaś! Przyglądałam się kiedyś tej technice, ale niewiele w pamięci zostało.
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo !!! Przy następnej takiej pracy pokażę "krok po kroku" Są różne ściegi. Tutaj najprostszy i najszybszy dla mnie zastosowałam.
UsuńTereniu, rozkręcasz się ;) coraz to nowe techniki. Śliczna makatka z Twoimi ukochanymi różami !
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia i przepraszam, że milczałam, ale tak mi jakoś było zimowo i źle... ostatnio słoneczko zaczęło świecić to może wygrzebię się z tego marazmu ;)
Nareszcie jesteś. Będę Cię molestowała telefonami, gdy znowu taki numer wywiniesz !!! Mnie po prostu czas uciekł błyskawicznie z powodu remontu kuchni z zawirowaniami.
UsuńU nas w styczniu była wiosna, potem kilka dni mroźnych, ostatnio znów wiosna.
Technika nie nowa, zabytki w albumie na Ipernity.
Ściskam bardzo mocno !!!
jaka cudowna makatka, róże jak żywe:) śliczna praca:)
OdpowiedzUsuńKtoś świetnie zaprojektował :) Dziękuję bardzo.
UsuńTo dzieło projektanta, ja tylko fragment wypełniłam :)
OdpowiedzUsuńTereniu jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńAniu !!! Jesteś bardzo kochana :):):)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Tereniu :) Ale piękna ta makatka! Bardzo mi się podoba, bardzo :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJolu !!! Cieszę się bardzo, że do mnie zajrzałaś Jolu.
UsuńŚciskam mocno i pozdrawiam słonecznie.
ojej śliczna makatka Tereniu, na dodatek z czerwonymi różami - będa pięknie wyglądały na ścianie.
OdpowiedzUsuńchętnie zobaczę jak się to robi - czekam na pokazanie ;-)
Dziękuję Reniu. Pokażę, tylko jak zacznę teraz poduszkę, to nie wiem kiedy ją skończę :):):)
UsuńZabiorę do Świętochłowic, zobaczysz na żywo.
Słoneczko Ci posyłam.
Tereniu chętnie bym przyjechała i mam nadzieję, że dam radę - tym bardziej, że ciągle nie znamy konkretnego terminu ;-)
UsuńMusimy skończyć z tym dopasowywaniem terminu, bo nigdy się wszystkim nie dogodzi.
UsuńChoć bardzo bym chciała, żeby Jana przyjechała:)
Tereniu, to jest po prostu śliczne! Co do tej techniki, to znam ją z widzenia, że się tak wyrażę. ;) A igły smyrneńskie zalegają dno szuflady od dziesiątek lat.
OdpowiedzUsuńSpotkanie prawie, że na szczycie - Krzysia, Jolcia, Renia i teraz Ania :):):) Cieszę się, że Ci się podoba :):)
UsuńŚciskam mocno i pozdrawiam cieplutko.
Wspaniała makatka,podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńDanusiu !!! Dziękuję; mnie się też podobała, dlatego kupiłam i dokończyłam :)
UsuńCudowna...podziwiam.Śliczna jest!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki oraz miłe słowo. Uściski.
Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Dziękuję Peninio bardzo i pozdrawiam cieplutko !!!
UsuńNie próbowałam tej techniki, a widzę że to fajna zabawa, która daje przepiękne efekty!
OdpowiedzUsuńMożna wykorzystać wzory haftów krzyżykowych ( w ten sam sposób liczymy) lub płaskich ( które należy sobie skopiować na kanwie). Można również robić dywaniki ze szmatkowych resztek :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko.
W pierwszej chwili myslalam ze to haft krzyzykowy..slicznie Ci wyszla ta praca a o tej metodzie smyrnenskeij nigdy nie slyszalam..swietnie zaplanowalas sobie prace na ten rok..a ja mysle o szyciu poscieli ozdobnej ,takiej starodawnej vintage z koronkami i haftami..serdecznie dziekuje za mile slowko u mnie i pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńNa pewno słyszałaś i pewnie widziałaś zestawy - to tzw w języku niemieckim "Knüpfen" :):):).
UsuńPościel na pewno uszyjesz piękną , coraz więcej osobom się marzy taka :)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne różyczki na makatce! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i pozdrawiam słonecznie !!!
UsuńCudne :):) I do tego technika, którą właśnie odkrywam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wizytę, miłe słowa i chęć zaglądania do mnie !!!
UsuńWidziałam Twój dywanik - jest przepiękny.
Pozdrawiam jeszcze słonecznie :)
Aż sama siebie nie poznaje, bo... mi się podoba strasznie. Nie znoszę haftu wełną, wydaje mi sie bardzo toporny. A ten obrazek, jest leciutki i zwiewny, pięknu i może sama spróbuje.
OdpowiedzUsuńPowiedz jak to będziesz oprawiać, za szybą? Mam strasznego fiola na punkcie kurzu, i aż słabo mi się robi na myśl ile po czasie może w tym siedzieć roztoczy :D
Zainteresował mnie ten haft koralikami. Sama chciałabym czegoś takiego spróbować. Poczekam na efekty Twojej pracy.
Pozdrawiam
Emila
Witam Cię serdecznie.
UsuńNie będę oprawiała makatki, a za szybę nie daję żadnej tkaniny, żadnego haftu. Jestem wrogiem duszenia haftów szkłem. Co jakiś czas moje obrazy piorę...., a jak trzeba to i gotuję.
Brzegi makatki podwinę, doszyję tunel i zawieszę na ścianie. Moźna ją odkurzyć w razie potrzeby :):):)
Pozdrawiam wiosennie.
Przepiękna jest - slicznie wycieniowałaś listki :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNiestety, to nie moje dzieło - kanwa była malowana i częściowo utkana. Ja tylko kończyłam.
UsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko.