Dziś mija termin wyznaczony przez Olgę na wyhaftowanie drugiej części jej nowego, urodzinowego projektu. Udało mi się skończyć, zrobić i wysłać zdjęcia do projektantki, ale inny terminowy haft czeka i krzyczy....
Pierwszy fragment można zobaczyć tutaj, teraz kolejny etap. Wykorzystałam kolejne kolory muliny multicolor DMC nr 4050 oraz 4210 oprócz 4180 oraz koralików TOHO, takich samych, jak w pierwszej części.
Na moim balkonie kwitną i przepięknie pachną między innymi goździki - podobne trochę do kwiatków z projektu :)
Serdecznie wszystkim dziękuję za gratulacje z okazji wyróżnienia w Szufladzie i na przekór pogodzie za oknem pozdrawiam słonecznie !!!
Tereniu śliczne wiosenne kolorki ...
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiam słonecznie:)
Dziękuję Elu za Twoje miłe słowa i pozdrawiam cieplutko.
Usuńpięknie! niesamowita jest ta dwukolorowa mulina:) uwielbiam zapach goździków:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo !!! Bardzo lubię te multikolorowe muliny :)
UsuńOprócz 2 rodzajów pachnących goździków mam na balkonie pachnące surfinie oraz tytoń.
Wiosna króluje. Śliczna:)
OdpowiedzUsuńCzy rzeczywiście mulina DMC jest lepsza od naszej Ariadny? Czym one się różnią. Chciałam kupić perłówkę, ale cena mnie odstraszyła:(
Specjalistki twierdzą, że mulina DMC jest najlepsza, ja nie wiem. Zdarza się farbująca, czasami rozłazi się, mechaci (dszczególnie na ostrej kanwie DMC :) - mówię o tej zwykłej, bawełnianej mulinie DMC. Na szczęście ta, którą teraz haftuję "cukierek" jest wytrzymała i mogę haftować 1 nitką. Jest ponoć najbardziej wytrzymała, jeżeli chodzi o kolor. Ja mam stare obrazki haftowane Ariadną i Odrą nie blaknące pomimo prania, a nawet gotowania. Strasze DMC, tak jak i pozostałe muliny były grubsze, lepiej kryły.
UsuńLubię Anchora lub jego poprzednika MEZ, zabytkowe muliny. Moje w większości są wiekowe, kupowane często w ciemno hurtem z Alegro lub wyprzedaży sklepów. Kiedyś Ariadnie brakowało szerokiej gamy kolorów, teraz już ją posiada, ale ja nie znam nowej muliny polskiej. Mam Anchora (MEZ'a), DMC i ..........szufladę naszej starej muliny bez nr. Na kilka żyć wystarczy, nie tylko na jedno.
Perłówka do hardangera niezbędna, no i do tych moich needlepointowych wprawek :) Mam Anchora również z wyprzedaży.
Pewnie się narażę, ale takie jest moje zdanie. Wystaw próbki jednego koloru różnych mulin na działanie słonka i porównaj, ja tego testu nie przeprowadzałam.
Pozdrawiam słonecznie, choć za oknem zimno i ponuro.
Mnie się dobrze pracuje nasz Ariadną. Jednak na zdjęciach innych osób widzę, że kolory i połysk są jakby lepsze. A może tylko na zdjęciach tak wychodzi?
UsuńTak mnie kusi ta perłówka, ale podstawowe kolory po jednym motku to duży wydatek...ja tez mam jeszcze zapasy muliny sprzed chyba 20 lat i to spore:)
Błyszczą się rzeczywiście, ale nie porównałam z nowymi mulinami Ariadny, bo ich nie mam. Trzeba by w sklepie zobaczyć. Perłówka porządna droga, koleżanka haftująca przepięknie hardangerowe obrusy majątek wydawała na kordonki.
UsuńJa na Alegro kupowałam najczęściej z Anchora, przykurzone często, ale po praniu idealne i znacznie tańsze.
Jedynie multikolor nr 5 z Anchora kupowałąm w sklepie internetowym, a jeszcze nie mam chyba wszystkich.