Witam serdecznie !!!

niedziela, 26 sierpnia 2018

Pierścionki - plażowego dorobku ciąg dalszy

Witam ciepło w bardzo zimną ostatnią niedzielę sierpnia.
Deszcz bardzo potrzebny, więc wszystkich cieszy. Natomiast spadek temperatury o 20 stopni w ciągu dwóch dni jest mało przyjemny delikatnie mówiąc.
Wracam więc do gorących dni sprzed dwóch tygodni - upalnych dni nad morzem i gorącej wody w Bałtyku :)
Oprócz biało-kobaltowego kompletu uszyłam sobie kilka pierścionków.
 Najpierw powstał taki jasno-czerwony uszyty z koralików TOHO Round 15 Silver-Lined Siam Ruby, z tzw potrzeby chwili. W jednym ze sklepów w Ustce ekspedientka "ściągnęła" mi z palca pierścionek używany przeszło rok ( oczywiście nie stale :) )z mojego czarno-czerwonego kompletu
Nie zabrałam czarnych koralików 15 i 11, dlatego zrobiłam pierścionek z tego co miałam :) czyli jednokolorowy, czerwony. W najbliższym czasie muszę uzupełnić komplet.
 Następny pierścionek w ciemnych kolorach - kobalt i czerń. Koraliki w różnych wielkościach - 15,11 i 8.
 Pozostałe szyłam już z TOHO Treasure 12 i to właściwe koraliki do płaskiego peyote zarówno parzystego, jak i nieparzystego pod warunkiem, że są równe. Jakość tych drogich "12" często jest fatalna :(
Biały pierścionek uszyłam z TT12 Opaque Rainbow White takim samym ściegiem, jak wszystkie peyote parzystym.
 To już dziś zrobione z moim pięknym mieczykiem, choć koloru czerwonego mój aparat nie dostrzega...

 Z TT 12 Opaque-Lustered Cherry uszyłam kolejny pierścionek - obrączkę :)
 Teraz już ostatnia koralikowa obrączka uszyta z TOHO Treasure 12 Gold-Lustered Raspberry :)
 Na ostatnim zdjęciu chyba najlepiej widać kolor pierścionka.

Wystarczy na dzisiaj, pogoda się poprawia, więc pora na spacer :)
Słońca Wam i sobie życzę!!!

10 komentarzy:

  1. Tereniu bransoletki są mega.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast leżeć plackiem i patrzeć w niebo ,to się napracowałaś Tereniu ale efekt fantastyczny.Podziwiam Cię za te koraliki trzeba mieć anielską cierpliwość.Szczególnie zachwycam się bransoletkami z poprzedniego posta.
    Ja tam wolę taką chłodną pogodę ,upały mnie zwaliły z nóg.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Elu :) Ja kocham upały miłością pierwszą i dziś już cierpiałam, mimo odpowiedniego ubrania - 14 stopni po 34 w piątek to prawdziwy szok termiczny :) Na plaży nie potrafię 5 minut wyleżeć, opalać się nie opalam leżąc plackiem tylko jeżeli już to podczas spacerów, w dodatku nie pływam :( Więc towarzysząc mężowi w cieniu namiotu sobie szyłam lub czytałam.

      Usuń
  3. tobie to leżakowanie bardzo służy,więc powinnaś więcej przebywać na plaży,śliczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w cieniu na plaży muszę coś robić, gdy mąż pływa. Tak jak pisałam wyżej, nie potrafię leżeć i się przypiekać. Spacery brzegiem ciepłego Bałtyku bardzo lubię, dlatego tak mało zrobiłam :) :) :)

      Usuń
  4. Piękne pierścioneczki. Zdjęcia plażowe - mmm... mogę na nie patrzeć i patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Violka. Tutaj sam piasek, powinnam chyba trochę morskich dorzucić przy okazji :)

      Usuń