Dziś skończyłam drugi etap, ale jak na razie nie dostałam kolejnej części wzoru.
Pierwszy etap można zobaczyć tutaj.
Tym razem był do wyhaftowania prosty motyw, ale czasochłonny - kółka złożone z 8 stokrotek, które u mnie mają ok 4 mm. Goście w domu, a ja musiałam stokrotki "sadzić"
Mój mąż sobie o skrobaniu jajek przypomniał, to które pokazuję "wyszło" z domu i dlatego musiałam je sobie sfotografować :)
Kurka nie gotowa, ale jajko już jest :)
Na razie w poczcie nie znalazłam kolejnego fragmentu wzoru, jutro zapytam koleżanek, kiedy ciąg dalszy :)
Taki błąd mi się przytrafił :(
już jest naprawiony - wszystkie stokrotki na swoim miejscu.
Ps. 2 Mam już kompletny wzór.
Bzy zaczynają kwitnąć, a tymczasem ja mam tylko zdjęcie sprzed dwóch lat- mój bez już w ubiegłym roku był suchy, tylko kilka malutkich kwiatków się pojawiło. W tym roku nie odżył i musi zostać wykopany. Na razie nie mam miejsca na nowy, a w tym samym miejscu nie mogę posadzić, bo nie wiem co mi moje drzewo zabiło :(
Pozdrawiam poświątecznie!
Jajeczko piękne ,przypomniałam sobie młode lata kiedy się farbowało w łuskach i wyskrobywało wzory.Ja też nie dostałam kolejnej części kurki.
OdpowiedzUsuńMój piękny podwójny bez też usechł po kilku latach kwitnienia albo coś go podgryzło.
Pozdrawiam słonecznie .
Jajko wydrapał mój mąż, ozdobił ich więcej, ale to zabraliśmy do przyjaciół.
UsuńChyba z 10 lat nie drapał, mimo stałego namawiania. Przy okazji wnuki też spróbowali:)
Jeżeli chodzi o bez, to mój też był podwójny - może się "wyrodziły". Może tylko te stare odmiany są odporne.
Olga jest na wycieczce, więc sobie poczekamy. Ulka też nie ma wzoru :)
Jaki haft śliczny. Ja nie zauwazyłam nigdzie błedu, ale na tych haftach się zupełnie nie znam. Super ta drapana kraszanka.
OdpowiedzUsuńLilaki pospolite,popularnie zwane bzy są dość odporne na suszę,bardzo rzadko choruja na bakteriozę ale to od razu po liściach widać, nie schną całe krzewy od razu. Patrzyłaś czy nie ma odrostów korzeniowych? Może dałoby się go jeszcze uratować?
Dziękuję bardzo <3 Mój mąż wreszcie w tym roku kilka jajek ozdobił i dzięki temu moje wnuki również wypróbowali nową dla nich techniką. Kacprowi wyszło świetnie, a Bartkowi coś te jajka pękały w tracie drapania. Jeżeli chodzi o mój lilak, w ubiegłym roku wiosną miał tylko kilka listków na czubkach gałązek. W tym roku tak samo, listki malutkie, ale zdrowe. Odrosty korzeniowe są, ale ja mam drzewko szczepione z pełnymi kwiatami.Dlatego odrosty usuwam. Wiem , że drzewo muszę usunąć, ale nie mam gdzie posadzić nowe.
UsuńGratulacje dla Męża za umiejętność stworzenia takich cudnych jajeczek :)
OdpowiedzUsuńTwój haft jest śliczny i będzie "jak znalazł" na przyszłą wiosnę :)
Dziękuję Violka <3 Haft mam skończony, ale jakoś wczoraj nie mogłam się za to zabrać. W ogóle wczoraj niczego nie zrobiłam.
UsuńMąż wreszcie przypomniał sobie o drapaniu, bo zabytkowe pisanki, które przechowuję od lat, mi się już niszczą.
Widzę, że i męża masz utalentowanego - pieknie jajko wyskrobał :-) Jestem pod wrażeniem rozmiaru stokrotek - 4 mm? To chyba z lupą je haftujesz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa dla męża :) Tym razem poradziłam sobie bez lupy, chociaż często przy takich drobiazgach używam.
Usuń