10 czerwca wesoły autobus wyjechał z Katowic do Fulneku, gdzie tradycyjnie odbywała się wystawa patchworków.
Jeździmy od lat, tylko z przerwą na covidową przerwę w organizacji imprez. To była wspaniała wycieczka w gronie koleżanek i jednego pana :)
Plakat zapisałam sobie "ku pamięci".Sama mało zdjęć zrobiłam, ale na FB były bardzo bogate albumy.
To jeden z patchworków biorących udział w konkursie, ja głosowałam właśnie na ten ozdobiony haftami.Podobały mi się te hortensje <3
W kaplicy były piękne patchworkowe "drobiazgi" użytkowe, tylko nie mam porządnych zdjęć.Muszę koniecznie odszukać linki do czeskich galerii zdjęć.
W szkole natomiast była cała seria patchworków z "domkami"
Tutaj można zobaczyć wybrane w konkursie patchworki.http://www.patchwork-morava.cz/?fbclid=IwAR3kZw-AbIHst40W_AxjvpU7VGxWxghzH02Yu3K3j3tBTyN7SptqENrv0sg
Część zdjęć z wystawy można zobaczyć w albumie Moniki Kolejowej
Spędziłyśmy wspaniały dzień w Fulneku, udało nam się nie zmoknąć.
Dopiero w Katowicach dopadła nas ulewa.
Udało mi kolejne wspomnienie zapisać.
Tymczasem u mnie w ogródku rządzą róże, a na balkonie rozkwitły pierwsze lilie.
Pozdrawiam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz