Witam serdecznie !!!

niedziela, 7 lipca 2013

Czerwcowy etap "Four-Way Florentine", lipiec w ogródku i utopione podwórko

Czerwcowy etap    "Four-Way Florentine" ukończyłam znowu ze spóźnieniem. Byłam pewna, że szybko się uporam z wypełnieniem 4 zielonych listków. Tymczasem okazało się, że bardzo trudno wykonuje się needlepointowe wzory na tkaninie do hardangera. Ściegi bargello wykonuje się idealnie, ale z czerwcowym motywem nie mogłam sobie poradzić - dziurki za małe, kordonek za gruby.



Teraz kilka migawek z ogródka - koniec czerwca, początek lipca.
Nasz żółw, Tusia w swoim żywiole - na wybiegu w ogródku:


Sójka znalazła jeszcze jakieś pojedyncze czereśnie. Nie udało mi się zrobić zdjęć całego stada sójek, z powodu których musieliśmy błyskawicznie zerwać owoce zamiast się nimi codziennie delektować.


Porzeczka czerwona została już przetworzona na sok i kompot

Na małej wiśni dojrzewają już owoce, to jedyna, która ocalała po podtopieniach sprzed kilku lat

Kwitną ostróżki w różnych odcieniach niebieskiego koloru, tutaj najjaśniejsze

 
Kilka goździków nie zostało zniszczonych przez karczowniki

 
Juki również rozkwitły, szkoda, że tak szybko wszystkie kwiaty przekwitają.

 
 W piątek po południu przed pierwszą ulewą, wróciliśmy do domu z działki, a sobotę rano zobaczyłam taki widok - zdjęcia z drugiego piętra, drzewa zasłaniają widok na najbardziej zalany fragment. Pompa straży działa już od dwóch godzin, później przywieziono dużą pompę.
Ok 24 nadal auto sąsiadów z parteru nadal stało w wodzie.
Dziś pompują wodę z piwnic widocznego na zdjęciu bloku.


 
Pod nasz blok woda nie dotarła, a w dodatku piwnice mamy na parterze.
 
Pierwsze zdjęcia z podanego niżej adresu pokazują sąsiednie osiedle - to moja droga do pracy, natomiast niżej zdjęcie podpisane "Bykowiński basen" autor "Mieszkaniec"- to nasze podwórko:
 
 
Pozwoliłam sobie pokazać jedno ze zdjęć lepiej pokazujące to nasze zalewisko. Zdjęcie pochodzi z tych materiałów  .... Ruda Śląska pod wodą
Zdjęcie zostało wykonane z okienka dachowego sąsiedniego bloku.
 
Więcej foto-relacji, m.in sprzątanie naszego kościoła
Pozdrawiam wszystkich Obserwatorów i Gości i życzę Wam słonecznego lipca bez anomalii pogodowych oraz udanego wypoczynku !!!

31 komentarzy:

  1. Tereniu, słyszałam właśnie, że Rudę zalało i od razu pomyśłałam o Tobie. No i masz! Też Was dosięgło. :( Oby straty nie były wielkie. Nam w tym roku jeszcze nic nie zalało. Oby lato było lepsze, niż w zeszlym rodku.
    A hafcik wychodzi Ci śliczny! Zwłaszcza to czerwone. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My osobiście nie mamy żadnych strat, samochód był w garażu, a pod nasz blok woda nie podeszła. Sąsiadów strasznie mi żal,to się tak lekko mówi, że tylko auta utopiło i piwnice pod sufit utopione...... U nas się takie podtopienia zdarzały częściej, dopóki nie zainstalowano przepompowni; nie dała rady - lało już popołudniu. Potem jeszcze został wyłączony prąd, bo transformatory utopiło w innych miejscach.
      Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

      Usuń
    2. Zapomniałam Aniu dodać, że w lipcu wraca czerwone :):):)

      Usuń
  2. Tereniu! Czytałam też o tej "zalewie" w Rudzie. Ech...

    ...pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna praca i pięknie uchwycona przyroda:) Przykro mi, że Was również dosięgła powódź. Dziękuję za udział w mojej zabawie i życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu za wizytę i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. o kurcze ile wody!Mam nadzieję, że sprzątanie pójdzie szybko i wielka woda nie wróci!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda naprawia szkody, od soboty rana nie pada, świeci słonko. Teren się osusza, auta mniej zalane i piwnice również.
      Pozdrawiam słonecznie.

      Usuń
  5. O jejku niedobrze z tą wodą u Was... współczuję. A praca bardzo ładna. Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga oraz wzięcie udziału w Candy:) Powodzenia:) efffka

    OdpowiedzUsuń
  6. wow ależ ten haft niesamowity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diana !!! Takie słowa z Twoich ust - dziękuję bardzo i ściskam mocno !!!

      Usuń
  7. jeju faktycznie Was nieźle zalało ;-) dobrze, że woda szybko opada i może wszystko szybko wyschnąć.

    a florentynka jest tak piękna, że nie mogę się napatrzeć. te hafty są takie piękne!!!!! szkoda, że doba nie jest z gumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda nie opadła, strażacy dobę pompowali, a potem drugą z piwnic zalanych pod sufit.
      Wczoraj wieczorem naniesiony piach chyba już sprzątnęli. Tylko nie wiem, czy już duże "wanny" na śmieci wstawili z łąki na miejsce. Tym razem popłynęły w przeciwną stronę, nie pod nasz blok.
      Dziękuję Reniu, ale to wypełnienie listków mi się nie podoba. Miałam wypruć pierwszy zakończony i haftować kordonkami nr 8 lub dwoma nitkami muliny....

      Usuń
    2. Terenia, nic nie pruj!!!!!! jest taki śliczny!!!
      a jak Ci sie nie podoba to ja go z przyjemnością przygarnę ;>

      Usuń
  8. aha... na widok tych porzeczek to aż się zaśliniłam mmmmmmmm....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubiłam sok z porzeczek, ale owoce mogły wisieć. Czereśnie uwielbiam, tylko tych z nadzieniem staram się unikać. Dlatego my mamy wczesne odmiany posadzone

      Usuń
  9. Hafcik cudny! Zdjęcia ogrodu urocze, te porzeczki i sójka ;) moja sójka wyjada mięsko z pojemnika kota, tak się rozbestwiła, że przylatuje pod same okno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu !!! U nas co najmniej 4 dorosłe były i jedna przychodziła ze złamanym skrzydłem, ale nie udało się jej pomóc, uciekała do sąsiadów na piechotę. Zdjęć stadu nie udało mi się zrobić, w gałęziach się chowały. Musieliśmy zerwać szybko owoce, a w przyszłym roku chyba siatką będzie ochronić 2 drzewa.:):):)
      Dziękuję za miłe słowa i ściskam Cię Krzysiu bardzo, bardzo mocno.

      Usuń
  10. Piękny ten hafcik!

    A czy przypadkiem Tusia nie podjada Wam wszystkich kwiatów w ogrodzie??? Bo mój żółw zawsze upatrzy sobie jakiś okaz i zjada go doszczętnie! ;-( W tym roku kilka kwiatków zasłoniłam siatką, żeby chociaż "coś" zakwitło...

    Ogród masz prześliczny!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zjada Aniu, ale taranuje największe okazy szukając sobie wygodnego dołka. Najbezpieczniej, gdy parkuje w porzeczkach. Ogródek mały, ale kiedyś (przed karczownikami) miałam zawsze kwitnące kwiaty w ilościach hurtowych. Teraz marne resztki....
      Pozdrawiam cieplutko !!!

      Usuń
  11. ładny hafcik, staranna robota.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za odwiedziny i za miłe słowa.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. W ciągu dnia nadrobię "zaległości" wróciłam 1,5 godz. temu z tygodniowego spotkania robótkowego "kołderkowych ciotek"
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  14. Tereniu - zanim mnie praca wessie do nocy, to śpieszę by serdecznie Cię uściskać z okazji Twych Urodzin!!!! Słonka, miłości, radości, pociechy z Wnusiaków i mnóstwa czasu na hobby Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu !!!
      Dziękuję Ci bardzo za pamięć i ściskam mocno.
      Wróciłam o godz 2,00 z tygodniowych "kolonii kołderkowych" w Koninie, dlatego dopiero teraz dziękuję Ci za serdeczne życzenia.

      Usuń
  15. mam nadzieję, że już wszystko ok z tymi "podtopieniami"? Trzymaj się!
    haft - rewelacja! nie znam się na tym w ogóle, ale jestem zachwycona :) ponadto śliczne kwiaty w ogrodzie :)
    dziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Wodę wypompowano w ciągu doby z podwórka, z piwnic trwało dłużej. Straty niektórych ludzi bardzo duże, mimo, że to tylko straty materialne, jak niektórzy zauważyli ....
      Kolejny lipcowy etap haftu niedługo pokażę.
      W ogóle to muszę nadrobić zaległości blogowe :)
      Pozdrawiam słonecznie.

      Usuń
  16. Piękny haft :) Uwielbiam cieniowane.

    Współczuje z powodu takiej ilości wody...

    OdpowiedzUsuń