Za oknem leje, jest ponuro, a u mnie na tamborku złota jesień w Paryżu :)
Trochę popisałam, kilka liści pomalowałam igłą i nitką - powoli do przodu. Bardzo powoli, bo inne obowiązki przeszkadzają :)
Haftuję na lnie obrazkowym w kolorze kości słoniowej 30 Ct z firmy Permin muliną DMC.
Wzór ze wspaniałej kolekcji Veronique Enginger.
Mam nadzieję, że skończę razem z końcem kalendarzowej jesieni.
Ps. Zapisałam się wreszcie na zabawę u Marzycielki - prezenty marzenie
http://realizacjamarzen1.blogspot.com/2015/10/porzadne-porzadki-czyli-oddam-w-dobre.html
Za każdym razem coś mi przeszkadzało w napisaniu kilku słów. Trzymajcie kciuki, bardzo proszę !!!
Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam pogodnego weekendu !!!
Piękny Hafcik, czekam z niecierpliwością końca :)
OdpowiedzUsuńNiestety, bardzo powoli przybywa, a Święta za chwilę i trzeba inne rzeczy robić.
UsuńDziękuję i pozdrawiam Gosiu <3
Pięknie u Ciebie, Tereniu. Może haftowana jesień zaczaruje nieco prawdziwą i zamiast siąpiącej pluchy pojawi się polska złota jesień <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Osiu ! Cieszę się z twoich odwiedzin i pozdrawiam !
UsuńPiękna paryska jesień maluje się pod Twoją igłą!
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :) Dziś sobie nie pomalowałam, wróciłam przed chwilką z Ostravy :)
Usuń