Witam serdecznie !!!

niedziela, 28 kwietnia 2013

Four-way Florentine - marzec i kwiecień.

Witam serdecznie w niedzielne zimne, pochmurne i deszczowe południe.
Jakby nie świeża, soczysta zieleń, można by pomyśleć, że znowu mamy zimną jesień po kilku słonecznych, wręcz upalnych dniach. Jutro ma być znowu ładnie ...
W moim tegorocznym projekcie wyszłam na prostą i pokazuję Wam dwa gotowe fragmenty - marzec i kwiecień. Wszystkie opisy i tłumaczenia dotyczące tego oraz innych projektów na blogu Polski Needlepoint
W marcu były zaplanowane dwie zewnętrzne ramki:


 
Do ich wykonania użyłam dwóch niebieskich odcieni kordonka nr 5 MEZ oraz złotą tasiemkę Madeira Mettalic nr 8:
 
W kwietniu projektanka dodała do wzoru 4 jakby listki, u mnie rzeczywiście tak wyglądają ponieważ moją drugą grupą kolorów jest zieleń. Motyw wykonany 2 zielonymi kordonkami MEZ nr 5


 
Żeby rozjaśnić ten ponury dzień znowu bratki z mojego balkonu:
 

 Deszcz roślinom bardzo potrzebny, tylko dlaczego od razu tak zimno się musiało zrobić.
 
Dziękuję wszystkim odwiedzającym za wizyty i  liczne komentarze. Witam serdecznie nowych Obserwatorów !!!
Słonecznego majowego weekendu Wam życzę !!!
 

niedziela, 21 kwietnia 2013

Haft na siatce, a nie filet

Czasami udaje mi się na A. upolować ciekawe rzeczy z dziedziny rękodzieła, zdarza  się, że obiekt polowania jest bublem.  Tak to bywa z zakupami w ciemno, bo zdjęcia potrafią mylić. To tak tytułem usprawiedliwienia się.
Gdy zobaczyłam pewną serwetkę, wiedziałam, że muszę ją mieć. Udało się, wylicytowałam, chyba nawet nie za drogo (nie pamiętam, bo to daaaaaaaaawno było ) i czekałam z niecierpliwością na przesyłkę.
Po rozpakowaniu, niezadowolenie - fragment wykonanego haftu wyglądał bardzo nieciekawie.
Liczyłam się z tym oczywiście i od razu spróbowałam haftować, a potem miałam zamiar wypruć, to co mi się nie podobało.
Okazało się, że to nie takie proste haftowanie.....
Teraz pokażę o czym mówię:

Jest bardzo specjalna kanwa, coś w rodzaju tkaniny Twist ze Zweigarta, tylko impregnowana inaczej niż monokanwa, sztywna jakby, gumowana nadająca się do gobelinów oraz różnych haftów przewlekanych. Można ją bezpiecznie prać :):):)
Wykonane w ten sposób serwetki itp widywałam podczas wizyt w Niemczech w ubiegłym wieku.
Dlatego wiedziałam, co kupuję na A. Wielkość 60 x 60 cm, na 1 cm znajdują się 4 nitki. Nie znam firmy.


Tak wygląda jeden gotowy róg, niezbyt starannie wyhaftowany sznureczek, widać granatowy druk.
Wypełnienie wzoru jest wykonane metodą cerowania. Konturki po lewej to już moja praca. Po prawej też trochę, ale najpierw prucie tego co mi się nie podoba.


Tutaj widać fatalnie wykonany sznureczek i ten fragment na pewno wypruję.

Na szczęście do serwetki została dołączona instrukcja


Po pierwszej próbie, serwetka wylądowała w pudle z odłożonymi robótkami. Bardzo ciężko się przebić przez tkaninę, natomiast haftowanie sznureczka korzystając z dużych dziurek jest proste do wykonania. Niestety efekt tej uproszczonej metody wygląda paskudnie.

Szukając tkaniny odpowiedniej do kolejnego planowanego haftu wyciągnęłam na światło dzienne zapomnianą serwetkę i już zrobiłam fragment konturków drugiego boku.
Palec boli i domaga się naparstka. Nadal czeka prucie najgorszych fragmentów .
Kontury haftuję kordonkiem Anchor nr 3, do cerowania potrzebny jeszcze grubszy kordonek nr 2. 


Ps. Ciąg dalszy nastąpił "Dwa lata później "

Bratki wprowadzą trochę koloru, bo znowu ponuro się zrobiło:



Życzę Wam słonecznego tygodnia. Dziękuję nowym Obserwatorom !






wtorek, 16 kwietnia 2013

Four-way Florentine - styczeń i luty

Z opóźnieniem rozpoczęłam udział w tegorocznym projekcie needlepoint'owym , o którym można poczytać na specjalnym blogu Polski Needlepoint,  uczestniczącym od kilku lat w akcji Stitch of the Month organizowanej na stronie ANG  http://www.needlepoint.org/index.php
W tym roku haftujemy wg projektu Debbie Stiehler ściegiem bargello lub tzw. również ściegiem florentyńskim.
Co miesiąc jest pokazany fragment schematu wraz z opisem ( na PN koleżanki tłumaczą tekst z amerykańskiej strony), wybór kolorów nici należy do haftującego. Projektanci podają również wybrane zestawy kolorów oraz rodzaj nici.
Tradycyjnie do tego rodzaju haftu najlepszą tkaniną jest tzw monokanwa, jednonitkowa , bardzo mocno usztywniona. Haftuje się na niej świetnie, ma tylko jeden "feler" - absolutnie nie można jej prać ani moczyć.
Dlatego ja szukam zamienników.
Do nowego projektu wybrałam inne nici i materiał, niż oficjalnie zalecane.
 Będę haftowała na tkaninie do hardangera firmy Zweigart 22ct (87 nitek / 10 cm) w kolorze białym kordonkami nr 5 MEZ i Anchor. Oryginał jest haftowany na monocanwie muliną. Ja wybrałam kordonki, bo mam podobnymi ściegami ozdobić serwetkę.
Tak wygląda mój zestaw - kolor główny - czerwony ( 5 odcieni), drugi kolor - zielony (4 odcienie) oraz kolor pomocniczy - niebieski ( 3 odcienie).

 
Needlepointowe hafty wykonuje się na specjalnych ramkach, ale ponieważ ja nie miałam odpowiedniej, więc na początku używam (nieprzepisowo) dużego okrągłego tamborka. Ciągle nie mam jeszcze tamborków prostokątnych i kwadratowych......

 
W hafcie zostaną również wykorzystane nici metaliczne, na razie pokazuję wstążeczkę 1,5 mm Madeira Metallic nr 8, którą wyhaftowałam środkowy krzyż.
 W styczniu należało wybrać kolory nici, przygotować ramkę z naciągniętą kanwą oraz przefastrygować przekątne. W lutym już był schemat takiej gwiazdy do wykonania.
 

Teraz muszę skończyć marcowy fragment wzoru i wreszcie potem kwietniowy, żeby dogonić peleton i od maja już  na bieżąco haftować kolejne etapy. W grudniu się okaże, co sobie projektantka dla nas wykombinowała. :):):)

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wyróżnienie od Iluszki

Zaskoczyło mnie bardzo pierwsze wyróżnienie przyznane mi przez Iluszkę.

Nie spodziewałam się takiego zaszczytu, tym bardziej, że zaczęłam prowadzić blog od kilku miesięcy nadal nie znając wszystkich zasad, reguł itd. itp. - mówię to całkowicie szczerze, bez żadnej koketerii. Niczego, co zasługuje na wyróżnienie nie widzę na tej mojej stronce. Wpisy krótkie, nie ciekawe, bo jakoś trudno mi się pisze. O zdjęciach wolę nie wspominać. Robótkami się też nie wyróżniam....  Na prawdę nie wiem czym sobie zasłużyłam.
Przyjmuję jednak to pierwsze wyróżnienie z należnym szacunkiem i bardzo dziękuję Iluszce.
Zapraszam na jej blog  Pasje Iluszki.
Oto pytania Iluszki i moje odpowiedzi:

1. Rozważna czy romantyczna?
- romantyczna
2. Sen czy jawa?
- sen, ale nie na jawie :):)
3. Baśnie Andersena czy braci Grimm?
- żadnych z nich, ale jak już musiałabym wybrać to raczej braci Grimm
4. Poezja czy proza?
- proza i poezja
5. Wakacje all inclusive czy wypad pod namiot/do schroniska?
- all inclusive
6. Książka czy film?
- książka, ale film też
7. Teatr czy opera?
- teatr i opera
8. Białe święta czy święta z jajem?
- nie lubię tego "białego", ale Święta tak, jedne i drugie
9. Mieszkanie czy dom?
- mieszkanie mimo, że mam możliwość mieszkania w małym domku.
10. Paryż czy Wenecja?
- Paryż
11. Mail/sms czy własnoręcznie napisany list/kartka
- list/kartka.
 
Jeden warunek spełniłam, drugiego nie spełnię - nie będę nominowała kolejnych 11 blogów.
Przepraszam, ale uważam, że każdy blog, który już znam zasługuje na wyróżnienie.
Najlepszym  wyróżnieniem są odwiedziny i komentarz.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wiosna na moim balkonie

Wreszcie przyszła, przez wszystkich bardzo oczekiwana, na blogach zaklinana - WIOSNA prawdziwa ze słoneczkiem i dodatnimi temperaturami.
Sezon rozpoczęłam w piątek porządkami na grobach oraz w przydomowym ogródku. Najpierw porządki, potem już przyjemniejsze prace.
Mąż posiał trawę w miejscu,  gdzie kładziono nowe rury z wodą. Ja posadziłam kilka bratków na rabatce wzdłuż płotu. Krokusy pięknie kwitną, ale tylko z południowej strony. Przed domem dopiero zaczynają się nieśmiało przebijać razem z innymi wiosennymi kwiatami.
Posadziłam również w doniczkach część dalii i postawiłam przy oknie w warsztacie, żeby już się powoli ukorzeniały.
Tylko nie pomyślałam, że wiosny szuka się z aparatem fotograficznym. Domek z ogródkiem  jest oddalony od naszego mieszkania ok. 30 km i dopiero w sezonie letnim spędzamy tam weekendy razem z dziećmi i przede wszystkim z wnukami.
Na szczęście mamy dość duży balkon i mam już posadzone w skrzynkach pierwsze bratki.


Między bratkami szczypiorek, który przetrwał zimę nie podlewany i nie zabezpieczony na balkonie w takiej małej misie.
Mam nadzieję, że teraz odżyje :)




 Na pierwszy wiosenny spacer po balkonie wyszła również Tusia - żółw grecki mojego syna.
Syn się wyprowadził, ale żółw został u nas. :)


Życzę Wam  pięknej, słonecznej i kolorowej wiosny !!!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Kartka z .......................osą, zamiast pszczółki.

Zrobiłam kartkę na urodziny dla koleżanki , bardzo szczęśliwa, bo na blogu z darmowymi grafikami udało mi się znaleźć odpowiednie obrazki.

 
Teraz to mój dziadek pszczelarz się w grobie przewraca - zamiast pszczółki wysłałam kartkę z .... osą, o czym mnie znawczyni tematu poinformowała dziękując za życzenia.


 
Tak wygląda ta kartka 3D z wpadką, za którą serdecznie przepraszam wszystkich miłośników i znawców pszczół. 
 
Ps. Poczytałam o różnicach między owadami z jednej rodziny, ale na pewno nie dotyczą one animowanego obrazka :):):) Na żywo rozróżniam, bo już się bałam, że ze mną źle. Na obrazku każdy widzi co chce - osę, pszczołę lub trzmiela ( choć owad na zdjęciu stanowczo za jasny)
Miała być pszczółka i jest pszczółka - tego się będę trzymała ..... mocno :):):)
W końcu to pamięć i życzenia ważne !!!
 
 
Pozdrawiam słonecznie wszystkich odwiedzających !!!
 

Międzynarodowe warsztaty w Czechach - informacja wstępna

W terminie  29.06 - 7.07.2013 odbędą się w Czechach tradycyjne już warsztaty z patchworkiem w tle. Tym razem w miejscowości Plasy, poprzednie odbywały się w miejscowości Vlasim.
Warsztaty organizuje zaprzyjaźniona ze śląskimi cioteczkami kołderkowymi szefowa firmy Bellus Gallery.
Polkami opiekuje się nasza koleżanka - Czeszka znająca doskonale język polski.
Cytat z listu
Ta nowa miejscowosc nazywa sie Plasy. Sa tam wieksze pomieszczenia, wiecej miejsca. Obok jest kapielisko i klasztor w ktorym chcemy zrobic w nastepnym roku wystawe, ktora bedzie czynna caly tydzien. Juz mamy obiecane, ze przyjada dziewczyny z Niemiec, Wloch i Slowacji, no na reszcie bedzie prawdziwe miedzynarodowe spotkanie.

Ulotkę z informacjami na temat zajęć i opłat wszelakich dziewczyny przygotują później.

Na warsztatach można poznać różne techniki rękodzieła, nie tylko dotyczące szycia patchworków.

Zdjęcia z pierwszych warsztatów można zobaczyć u mojej koleżanki Kornelii
Tutaj zdjęcia i nformacje z 2012 roku  i z 2011

Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to proszę o informacje - przekażę naszej kołderkowej cioteczce Queen.

Tekst nie jest sponsorowany!

Dostałam taką informację - nie poprawiam tekstu
Dana znająca język polski przetłumaczyła  informacje ze Svadlenki na temat warsztatów:

Cytat wprost z artykulu:
Letni kreatywny pobyt 2013, ktory byl zawsze we Vlašimi, z powodow technicznych przesuwa sie do miasta Plasy, gdzie bedzie mnostwo miejsca do szycia. Termin jak zwyczajnie od soboty 29.6.2013, gdy zaczynamy obiadem do soboty 6.7.2013 kiedy to konczymy pobyt sniadaniem.Ceka na was mnostwo doswiadczonych lektorek i bardzo interesujacych kursikow. Cena zakwaterowania wraz z pelnym wyzywieniem jest 4000,-- Kč za 7 dni (bez transportu i ubezpieczenia). Kurzowne jest 2000,-- Kč (w cenie sa farby do batiku + 2 m bawelny do farbowania)
Prosze sie zglaszac jak najpredzej :-)

sciskam
Dana "

Te adresy chyba ukryję, podam zainteresowanym  w liście.

Kolejna wiadomość od Dany:
na razie sa tylko grube rysy planu.

Co wiem ze bedzie, to farbowanie materialu (batik), malowanie na tkaninie, rama do pikowania, bedzie szycie torebek. Co dalej Jana szykuje do szycia tego na razie nie wiem, ale dziewczyny zainteresowana moga nam podpowiedziec co chcialy by uszyc, czego chca sie nauczyc. Staramy sie ulozyc plan zajec tak, aby odpowiadal uczestniczkom i znalazly co je interesuje


środa, 3 kwietnia 2013

Poświąteczne echo

Święta, Święta i błyskawicznie już dwa dni po Świętach...............
Nie zdążyłam pokazać zdjęć przed, to robię to z kilkudniowym spóźnieniem. Trochę nowych dekoracji powstało, część została wyciągnięta z pudła , a kilka nowości dostałam w prezencie.
W tym roku sama nie zrobiłam kartek dla moich znajomych, powstały tylko 3 słownie trzy (!!!) sztuki potrzebne, jako opakowanie dla prezentów pieniężnych ( sytuacja wyjątkowa, nigdy nie praktykowana w naszej rodzinie). Stempelki pochodzą z bloga "Tęczowe chwile" - dziękuję bardzo.

 
Do rodziny wysłałam kupione kartki z motywami religijnymi, chociaż kilka świeckich również się trafiło.
 
Przy okazji pokażę, jaką śliczną kartkę dostałam od  Eli - dziękuję z całego serca !!!
Serwetka haftowana przed laty. Wzór z Burdy wykorzystałam do ozdobienia całego kompletu - obrus i kilka różnych serwetek różnej wielkości.
 
 
Przed Świętami z moimi 6-letnimi wnukami dekorowaliśmy styropianowe jajka kwiatkami.
Podobne kwitnące jajka miałam również w ubiegłym roku, ale "rozeszły" się wśród znajomych.
Tutaj można zobaczyć część moich  ubiegłorocznych "kwitnących jajek"
Pokazane na zdjęciach są wykonane przeze mnie, nie zrobiłam zdjęć jajek wykonanych przez Kacpra i Bartka. Pięknie i bardzo dokładnie ozdobili swoje jajka oraz dwa kwitnące drzewka, które będą mogły zdobić ich parapet przez cały rok.



 
 
 Zabytkowe kroszonki wykonane przez mojego męża, część niestety już uległa zniszczeniu.
Kiedyś mąż drapał wytrwale wzory, życzenia i daty na jajkach. Od kilku lat nie można go namówić, żeby kontynuował kroszonkowe ozdabianie jajek

Bukiet wielkanocny stoi zwykle w rogu na szafce , ale do zdjęcia przeniesiony na stół przy oknie.
W koszyczku jajka i kurka  od Renulka
 
Ziółka również udekorowane świątecznie

 Hiacynt rozkwitł w mgnieniu oka, cudnie pachnie wiosną.

 
To dopiero pierwsza część świątecznych zdjęć, w dodatku ze względu na kiepskie umiejętności i ..... pogodę paskudną bardzo marne. 
 
Z powodu śnieżycy za oknem życzę Wam wiosny w sercu !!!