Witam serdecznie !!!

poniedziałek, 27 maja 2013

Z filcu - fanty cd.

Dzisiaj pokazuję Wam przywieszki wykonane z filcu przez moją córkę Monikę, przeznaczone na charytatywny festyn przedszkolny, z którego dochód będzie przeznaczony na operację Kacperka Chmiela . Kolejne powstają .......

Wszystkie uszyte zawieszki pojawią się na blogu córki, tylko nie wiadomo kiedy .....
 
Nie wiemy, jak wycenić filcowe drobiazgi. Festyn odbędzie się 13.06.2013.
 
Tutaj informacja o Kacperku i numer konta:
 
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję szczególnie nowym Obserwatorom !!!
 

niedziela, 26 maja 2013

Dla Mamy

"Nie ma jak u Mamy, ciepły piec, cichy kąt.
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy - robi błąd"
               Wojciech Młynarski

 
Moja Mama patrzy na takie bukieciki od przeszło 38 lat z nieba.

piątek, 24 maja 2013

Kulawe szczęście - smutno mi

5 maja zapisałam się na fantastyczne candy na blogu Julci ( tu można zobaczyć jej prezent ).
Od pewnego czasu zapisuję się na mnóstwo najróżniejszych blogowych rozdań, bo to fantastyczna okazja do poznania nowych ludzi, ich prac najróżniejszych, nowych technik i źródło inspiracji.
Przy okazji próbuję szczęścia w zabawach, bo jakoś nigdy nie udawało mi się niczego wygrać, a teraz już mam pierwsze wygrane, za które bardzo jeszcze raz dziękuję.
10 maja odbyło się losowanie, a ja dopiero dwa dni później sprawdzając pocztę oraz inne informacje dowiedziałam się o wygranej. Byliśmy akurat w naszym domku i przeraziłam nieco rodzinę okrzykiem radości.
Miętowe cudo i bransoletka w ludowy wzorek były moje -tutaj relacja z losowania
Możecie sobie wyobrazić, jak się cieszyłam.
Wczoraj otwarłam paczkę od Julci i już mam - piękny czajniczek, bransoletkę - moje pierwsze decoupage w domu oraz kilka serwetek.
Julciu !!! bardzo Ci dziękuję.


 
Dlaczego mi tak bardzo smutno - bo czajniczek, mimo poduszek powietrznych i stosu gazet dotarł do mnie uszkodzony. Jest stłuczone szkliwo, ma tendencje do odpadnięcia.

 
Nie pisałabym o tym, bo Julci też jest bardzo przykro, ale potrzebuję pomocy osób, które zajmują się ceramiką - czy jest jakieś lekarstwo na te rany, bo czajniczek jest na prawdę ładny.
 
 
Ot i takie to moje szczęście, zawsze coś gorzkiego musi mi zepsuć np.  radość z prezentu :(
 
Pozdrawiam cieplutko, bo za oknem bardzo zimno i ponuro. Słońca w  sercach Wam życzę.

czwartek, 23 maja 2013

Zaległości i fanty .....

Dalej męczę koralikami itp.  Wreszcie zrobiłam bransoletkę dla koleżanki, naszyjnik pewnie już jej zdążył znudzić.
Niebieskie marmurkowe koraliki w 3 wielkościach - 10, 8 i 6 mm oraz srebrne kulki 4 mm  na 3 niebieskich linkach.
 
 Długość bransoletki - 19 cm. Tutaj z moimi pachnącymi goździkami.

Kilka dziecięcych bransoletek powstało na "zamówienie" do wyboru dla innej koleżanki.
Napisz na PM co wybierasz, nie będzie na mnie :):):) Oczywiście pieniądze zostaną przeznaczone dla Kacperka.

 
Mam już kilka zawieszek dla dzieci, te motywy na pewno miałaby wzięcie tylko ładne zawieszki kosztują. Ta malutka żółta w tej samej cenie, co większe "Hello Kitty".
Na zdjęciu położyłam metalową zawieszkę prawidłowo, tymczasem to lewa strona :) Blaszka jest bardzo cieniutka i po lewej stronie nie jest idealnie gładka.
 

 Tak wygląda prawa strona przywieszki:
 
Kilka zawieszek również dla chłopców, mam jeszcze piłki itp., ale zostały już u córki:
 
 
Na koniec pierwsze próby mojej córki z  filcem . Na początek paluszkowe pacynki, na których wykonanie uzyskałam zgodę Ady . Ada obiecała nam również kilka pacynek na festyn charytatywny.
Żyrafki z malowanymi buziami w rzeczywistości nie wyglądają tak źle, jak na zdjęciu.
Będą inne, tylko międzyczasów już nawet nie ma to moje dziecko
 
 
Babeczka jeszcze nie wypchana; będzie z niej prawdopodobnie zakładka do książki.
Brązowy filc jest bardzo mocno sprasowany i ponoć  ciężko się szyje...
 
Broszka lub inna dekoracja tutaj nie zszyta jeszcze.

 
Okazało się, że nie mam zdjęć kilku ślicznych sówek, które są już w 100 % gotowe oraz  przywieszki - serduszka z kwiatkiem.
 
Na stronie przedszkola, jest nr konta fundacji, na które wpłyną wszystkie pieniądze ofiarowane na rzecz Kacperka Chmiela przez mieszkańców podczas imprez organizowanych przez Dyrekcję i Radę Rodziców :
 
                                                      Pozdrawiam cieplutko !!!

 

środa, 22 maja 2013

Modułowe składanki


Jak już powyciągałam koralikowe przydasie, to idę za ciosem....
Wczoraj  zajęłam się modułowymi bransoletkami. Okazało się, że prawie wszystkie żmijki w rozmiarze 18 cm zostały wykorzystane do młodzieżowych upominkowych bransoletek.
Zostały większe rozmiary - pokazuję hurtem wg rozmiaru moje wczorajsze próby sensownego poskładania mnóstwa najróżniejszych koralików i przekładek modułowych.
Dwie żmijki 18 cm koralikami ceramicznymi, szklanymi, akrylowymi oraz metalowymi przekładkami, przywieszkami i stoperami.
Jestem bardzo niezadowolona ze stoperów z gwintem, nie trzymają koralików w ryzach. Świetne są stopery zatrzaskowe oraz metalowe z silikonową wkładką.
 
Następne żmijki mają długość 19 cm - koraliki najróżniejsze - kryształki, ceramika malowane, szkło, akryl, metalowe przekładki, zawieszki i stopery.


Dwie modułowe bransoletki 20cm i  zawieruszyła się inna ( również 20 cm ) - ciemnozielone marmurki na lince.
 
Teraz już duże rozmiary - 21 cm. Kupiłam dłuższe żmijki, ponieważ duże koraliki na całym obwodzie zmniejszają wielkość bransoletki o ok 2 - 3 cm.  W praktyce jednak takie bransoletki są ciężkie i niewygodne . W ten sposób zostały mi żmijki pasujące na grubsze ręce....

 
Ostatnie już dzisiaj mają długość ok. 21,5 cm. Tu doszły jeszcze lekkie koraliki aluminiowe oraz drewniane. Zostały mi jeszcze do poskładania koraliki w tonacji czarno- białej oraz wiosennej zielono - żółtej. Ja muszę jednak przede wszystkim zająć się moim obowiązkowym haftem ( małym, ale jakoś strasznie męczącym), którego na razie nie mogę pokazać.
 

 
Pewnie jeszcze wiele razy będą układy zmieniane układy koralików.
 Jeżeli ktoś dotrwał to ponudzę jeszcze zdjęciami kwiatów - bratki nadal mają się dobrze; nie przepadają za upałami, ale pogoda taka w kratkę


 
 
Dzisiaj kupiłam kilka pierwszych sadzonek bratków pachnących. Na razie tylko stoją w koszyku w doniczkach, bo muszę kupić jeszcze w  innych kolorach oraz  kwiatki do towarzystwa np. lobelie.






wtorek, 21 maja 2013

Kolczyki z drewnianymi ażurkami

Niedawno odkupiłam na Forum cały zestaw do "produkcji" biżuterii, w którym m.in były bigle z kulką i sprężynką. Nie noszę kolczyków i tylko raz zrobiłam jakieś koleżance do kompletu z naszyjnikiem i bransoletką.
Wczoraj wykorzystałam część z tych bigli i powstały kolczyki z drewnianymi przywieszkami

 
Duże ażurki wraz z biglami mają ok 7 - 7,5 cm długości, maleństwa ok 4 cm.

 
 Inwencji twórczej nie wymagały żadnej, ale może się komuś przypadną do gustu.
Bigle wg informacji sprzedającej są posrebrzane.

 
Zdjęcia robione dla odmiany w pełnym słońcu. Ciemno źle, za jasno źle - chyba się nie nauczę fotografowania moich robótek.
 
Pozdrawiam słonecznie !!!

poniedziałek, 20 maja 2013

Nagroda dla 50 obserwatora - blog "Sen o piwonii"

Dziś przyfrunął do mnie śliczny czerwony ptaszek, w dodatku z paczuszką, w której znalazłam przepięknie pachnącą herbatę, czekoladę oraz dwa ogrodnicze informatory.
Nagrodę otrzymałam podczas słodkiej zabawy na blogu:
http://sen-o-piwonii.blogspot.com/
Tutaj można zobaczyć wspaniale przeprowadzone losowanie "pocieszajek" po candy u Joanny:
http://sen-o-piwonii.blogspot.com/2013/05/pocieszajki.html
Są tam również świetne zdjęcia mojego ptaszka, ja tak nie potrafię.
Również na drugim blogu Joasi można zobaczyć całą ptasią rodzinę we wiosennej scenerii:
http://www.jocart-pracownia.blogspot.com/2013/05/ptasie-radio.html
Blogi Joanny podziwiam za przepiękne zdjęcia i ciekawą treść.

Ptaszek szukał sobie miejsca na balkonie, bo zepsuła się pogoda i w domu było ponuro.
Szukał miejsca w koszu ze bzem i wśród gałązek pachnącego bukietu

 
Herbatki jeszcze nie próbowałam, zostawiam ją na niedzielne popołudnie. Tylko dzbanek szklany, odpowiedni do parzenia herbaty z kwiatami róży mam w letnim domku.
Czekoladą na pewno z przyjemnością poczęstuje się mąż, bo to jedna z jego ulubionych gorzkich.
 


 
Pooglądał sobie również kolorowe bratki :


Dziękuję bardzo za piękny prezent bukietem konwalii, moich najpiękniejszych kwiatów.

 
Przepiękne, delikatne majowe dzwoneczki rozsiewają przecudny zapach. W dodatku konwalie zamienione przez fachowców w kropelki leczą moje serce.
Tylko dlaczego tak szybko przekwitają ????
 
 
Przesyłam Wam majowe pozdrowienia z zapachem bzu i konwalii
 

środa, 15 maja 2013

Dzieci znowu się nie nudziły, dorośli również nie mieli czasu na nudę - produkcji fantów ciąg dalszy....

W ubiegły piątek, jak zwykle spakowaliśmy prowiant, ubrania oraz"zabawki" i pojechaliśmy do naszego letniego domu. Najważniejsze udało się zrobić - zięć zdążył jeszcze tego samego dnia skosić trawę i to wszystko, co zostało zrobione w ogródku.
W sobotę i w niedzielę było mokro, zimno i ponuro - zimni ogrodnicy zaatakowali jeden dzień wcześniej. Dziś mamy piękną słoneczną pogodę, czyli również Zośka nie pokazuje swego zimnego oblicza. Ostatnio jednak przymrozki niszczyły prawie  wszystko co zielone kilka dni później, np. w ubiegłym roku w nocy 17 maja mróz pozbawił nas owoców.

W słoneczku wygrzewa się  dzisiaj nasza Tusia, a w skrzynkach bratki posadzone miesiąc wcześniej:

Skoro z planowanych prac w ogródku  trzeba było w ubiegły weekend zrezygnować, a rodzina była tym razem prawie w komplecie, kontynuowana była produkcja dziecięcych bransoletek przeznaczonych na przedszkolny festyn charytatywny z którego dochód będzie przeznaczony na zagraniczną operację serca jednego z przedszkolaków Kacperka Chmiela.
Festyn odbędzie się 13 czerwca.
W niedzielę - cytuję ogłoszenie:
"Dyrekcja Miejskiego Przedszkola nr 47 z Oddziałami Integracyjnymi w Rudzie Śląskiej – Bykowinie wraz z Radą Rodziców, całym gronem pedagogicznym oraz podopiecznymi serdecznie zaprasza na specjalny występ, który odbędzie się 19 maja o g. 14.00 w naszym kościele parafialnym. Wszystkie zebrane środki zostaną przeznaczone na wykonanie operacji serca naszego przedszkolaka Kacpra Chmiela. Dzieci wspólnie z rodzicami chcą walczyć o życie swojego kolegi, dlatego też tego samego dnia po Mszy Św. o g. 11.00 oraz po występie zbiorą ofiary na ten cel. Dar płynący z waszego serca może uratować serce Kacperka"

W deszczowy weekend powstały dwa komplety na gumce silikonowej. Długość naszyjnika ok 40 cm, chłopcy przez głowę założyli; mnie jednak wydaje się, że potrzebne proste zapięcie.



 Pojedyncze bransoletki  we fioletowej tonacji:



 Tak została zagospodarowana paczka granatowych drewnianych koralików, dodatki akrylowe koraliki i różne przekładki oraz przywieszki kupowane z napisem antyalergiczne.


 Kolorowo z wykorzystaniem najróżniejszych dziecięcych zestawów koralików:





Wszystkie bransoletki i naszyjniki nadal mają gumki tylko zawiązane, żeby w razie potrzeby dołożyć koralików lub coś zmienić, gdyby przed festynem ktoś sobie coś wybrał. Nie mam z resztą kleju, dlatego pokazuję takie niedokończone.
Jakoś  nie wierzę zbytnio, że uda nam się sprzedać nasze wytwory. W sumie mamy 64 bransoletki (- 1 szt kupiona przez Renulka ) oraz dwa komplety. Pierwsze 5zł od Reni już odłożone :):)
Cena bransoletki - 3 zł, a ile liczyć za komplet nie wiem, tym bardziej, że są na razie tylko 2.
Koralików jeszcze zostało, w dodatku zamówione kolejne......

Teraz w wolnych chwilach trwają prace nad filcowymi drobiazgami, tylko, że tych wolnych chwil bardzo mało.
Ja muszę przede wszystkim skończyć w najbliższych dniach pewien obowiązkowy hafcik, który będę mogła pokazać dopiero za miesiąc.

Dziękuję Wam za odwiedziny oraz liczne komentarze i życzę wspaniałej, prawdziwie majowej pogody.


poniedziałek, 13 maja 2013

Deszcz pada i pada....

Na blogach podziwiam piękne zdjęcia z ogrodów i działek, ja mój ogródek oglądam tylko w deszczu.
Kolejny weekend deszczowy, zimny i ponury za nami.
Moje zmoknięte kwiatki zarastają chwastami:


Jaszczurki w słoneczne dni wygrzewają się na murku przy schodach do piwnicy tymczasem tu też zimno i mokro



 To ślimak nazwany przez Bartusia Leoś wspiął się na taras i pokazywał chłopcom czółki bez kuszenia serem:)


Tutaj róży dotrzymywała towarzystwa  bardzo duża ropucha żyjąca w kopcu suchych łodyg, gałązek choinki obsypanych kompostem:





Tak wyglądał nasz trawnik 4 maja:


Sprawcami są karczowniki, które tak jak się nazywają, karczują w ogródku większość roślin.
Nawet duże krzaki róż zostały pozbawione korzeni. Walka z gryzoniami i ciągle nowe rośliny kosztowały majątek. Jeden z małych szkodników znalazł się w piwnicy, udało się złapać na szczęście.
Maleństwo w wiadrze wyglądało prześlicznie - czarne lśniące futerko i słodka mordka, która później tyle szkody robi. Zdjęcia zrobione przy uchylonym odrobinę przykryciu, dlatego niewyraźne.




Koniec horrorów !!!

W ogródku akurat pora, żeby z książką lub robótką usiąść pod pachnącym cudnie bzem lub niedaleko konwalii, tymczasem ................ normalka, pada. Wczoraj pierwszy zimnych ogrodników Pankracy dał nam się we znaki.




Teraz zaczyna się wypogadzać, więc może od jutra będzie można usiąść na balkonie z robótką wśród kwitnących bratków i z pachnącymi bukietami bzu i konwalii.
Co prawda dziś kolejny z trzech zimnych ogrodników  Serwacy, jutro Bonifacy i 15 maja zimna Zośka, więc nie wiadomo, czy pogoda się poprawi.
W ubiegłym roku w ogródku wszystko nam pomarzło podczas majowego mrozu, oby tym razem historia się nie powtórzyła. Nie mieliśmy żadnych owoców, jedynie porzeczki i agrest przetrwały.

Życzę ciepła i słońca