Lubię patchwork bez igły i mam do pokazania kilka ubranych jajek. Zdjęcia kiepskie, bo u nas bardzo ponuro, a ja beztalencie fotograficzne jestem.
Będzie więcej, tylko ostatnio wróciłam do koralików.
W kolorach naturalnych były różne - zostało jedno, a dlaczego to chyba widać wyraźnie na zdjęciu poniżej. Muszę koronkę zerwać i na nowo przykleić lub sobie taki bubel zostawić.
Jajka najładniej na gałązkach wyglądają lub jako wiszące dekoracje w oknach, ale ja zapomniałam o wcześniejszym przygotowaniu brzozowych gałązek. Do Świąt oczywiście będę już miała gałązki z zielonymi listkami.
Wiosennego nastroju Wam życzę w ostatni dzień lutego !!!