Po skończeniu pamiątek z okazji I Komunii Św. wróciłam do moich zaległości. Mnóstwo tegorocznych UFO-ków czeka na skończenie.
Dziś kolejny post o czerwonej koronce z "Igłą Malowane" nr 2/2016, o której pisałam tutaj i i tutaj.
Było tyle , a teraz mam już kolejne kręgi gotowe :) Powoli przybywa koronki :)
To już koniec haftu krzyżykowego, teraz ząbki, kostki, łuczki i łuki, które wymagają większego skupienia niż dotychczasowe "krzyżyki. Dosyć długo potrwa ten kolejny etap.... Tymczasem torba z tym powinna być uszyta do połowy czerwca, żebym mogła ją odebrać od koleżanki i spakować na Festiwal Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie.
W maju u mnie wszędzie pachnące bukiety - konwalie i bez królują.
Słonecznego weekendu Wam życzę !!!
Dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, hafciarkablog.blogspot.com
Dziękuję bardzo.
UsuńŁadnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Meri i pozdrawiam słonecznie.
UsuńBardzo ciekawie wygląda, torba będzie śliczna:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Torbę prawdopodobnie uszyje koleżanka :)
UsuńTorba będzie śliczna :) Mocno dopinguję, żebyś czasowo się wyrobiła :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo zdolne koleżanki, więc torba na pewno będzie bardzo ładna. Moja koronka będzie zdobiła kieszeń.
UsuńDla mnie taki pracochlonny haft to swiętosc , zal byloby mi na torbe , ale jakkolwiek zagospodarujesz bedzie pięknie .
OdpowiedzUsuńW razie potrzeby mam nawet jakiś impregnat, ale nie próbowałam jeszcze. Obrazy też piorę, więc haft na torbie również przeżyje :)
UsuńDziękuję i ściskam bardzo mocno <3
Piękny hafcik, bardzo mnie ciekawi końcowy efekt wraz z torbą :)
OdpowiedzUsuńMnie też :) Jak na razie sama nie wiem, jak ma wyglądać - coś w rodzaju torby turystycznej na dwudniowy wyjazd np na spotkanie kołderkowe :0
UsuńHaftowana koronka zwala z nóg. Jest piękna.
OdpowiedzUsuńSama od dłuższego czasu dojrzewam do wyszycia mandali, ale jeszcze nie nadszedł ten czas;-)
Tereniu, o ile uda mi się zmontować "ekipę", to zjawię się w Krasnymstawie w tym roku. Na wschód wybywam już w połowie czerwca. Byłoby miło:-)
Byłoby bardzo miło Jolu <3
UsuńDziękuję za miłe słowa i ściskam Cię bardzo mocno.
Śliczna już jest. Lubię takie monochromatyczne wzorki - jestem jej ciekawa, zwłaszcza tych zapowiedzianych łuczków, bo przyznam, już zdążyłam zapomnieć jak ma wyglądać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Violka. Może jutro pokażę Ci kolejny krąg, zrobiłam zdjęcie.
UsuńKoronkowa mandala ładnie rośnie. Oprócz koloru podoba mi się też numer tej muliny ;-)
OdpowiedzUsuńMatko droga, aż musiałam sprawdzić - imię bestii; liczba szatana. Co ja teraz z tym zrobię - egzorcyzmy nad koronką ...........
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Piękna koronkowa robota, ciekawa jestem efektu końcowego :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3 Miałam nadzieję, że w niedzielę skończę. Niestety ostatnie okrążenie mnie rozłożyło na łopatki - przez cały dzień ( z przerwami ) udało mi się wyhaftować ćwiartkę i to dopiero po zaznaczeniu na kanwie (nr 20) kwadratów 10 x 10 krzyżyków.
Usuńjaki misterny hafcik
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu <3
UsuńPozdrawiam słonecznie.