Po przeszło roku w październiku odkurzyłam mój haft z kwiatami jabłoni. Gdy okazało się, że pomyliłam kierunki haftu na tkaninie, nie miałam chęci na kontynuację. Jednak wróciłam do niego i okazało się, że tkaniny wystarczy na styk do pass-portout - haftuję dalej. Tkaniny doszyję tylko do oprawy pod pp. Zobaczymy jak wyjdzie. Na szczęście "Słoneczniki" z tej samej serii mam jeszcze nie oprawione.
W lipcu 2022 pokazałam tyle:
https://terenias.blogspot.com/2022/07/lanarte-appelblossom-3.html
W październiku 2023 tylko trochę przybyło gałązek:), ponieważ moje oczy muszą się do lnu przyzwyczaić.
W listopadzie ciąg dalszy, ale też tylko "kilka xxxxxxxxxxxxxx" nie mam czasu - Święta za pasem, więc zmiana robótek.Przypominam, że to haft z oryginalnego zestawu firmy Lanarte
Mimo, że obiecywałam, że będę pisała, to znowu październik minął bez jednego posta na blogu. Dziękuję, że mimo to zaglądacie do mnie.
Pozdrawiam ciepło!!!
Piękny haft -) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńDobrze, że problem dało się zniweczyć. Szkoda byłoby porzucić, bo motyw kwiatowy naprawdę piękny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :) Pozdrawiam ciepło.
UsuńZaglądam, bo choć rzadko, to jednak zawsze coś ładnego pokazujesz. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że w ogóle ktoś zagląda <3 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńTereniu, pięknie wychodzą te gałązki jabłoni , aż mi tęskno do haftu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Elu <3 Niestety tylko po kilka xxxxxxxxx przybywa, a ostatnio znowu haft leży.... :(
UsuńPozdrawiam ciepło.