Chyba mnie już bardzo zmęczył obraz "Jezus Miłosierny" wg wzoru z CORICAMO - 31 godzin haftowałam 1 stronę.
Na koniec kwietnia tak wyglądał mój haft zgłoszony do zabawy u Ani, chociaż nie wiem, czy nadal się bawimy. Nie było jeszcze nawet podsumowania marca, a od kilku dni powinno być na stronie podsumowanie kwietnia.
Ciekawe, czy zabawa "Nowy Haft na Nowy Rok 2021" będzie kontynuowana. Jeżeli jednak będzie, to tutaj zamieszczę odpowiedni adres. Ania uruchomiła ponownie swój blog - zapraszam https://kreatywna.tv/nowy-haft-na-nowy-rok-2021-4-podsumowanie-kwietnia/
Tylko dlatego, że dziś słonko świeciło, byłam w stanie ogarnąć temat. Jutro znowu ma padać, więc wrócę do "Słoneczników".
4 maja dopiero rozkwitły moje wczesne czereśnie, gruszka, wiśnie i jabłonie mają dopiero malutkie pączki.
Kwitną również najróżniejsze .żonkile, między innymi takie pełne pięknie pachnące. Cebulkami tulipanów "nakarmiłam" karczowniki, kilka sztuk zakwitnie w najbliższych dniach.
Kwitną również najróżniejsze .żonkile, między innymi takie pełne pięknie pachnące. Cebulkami tulipanów "nakarmiłam" karczowniki, kilka sztuk zakwitnie w najbliższych dniach.
Życzę Wam i sobie, żeby wreszcie prawdziwa wiosna do nas zawitała.
Podziwiam ogrom cierpliwości, zwłaszcza przy ciemnym tle.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, bardzo opornie mi to idzie :)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Chyba ta lewa strona daje Ci popalić tak jak mnie brązy i czarny w pomarańczarce ale zawsze do przodu.Może u Ani coś złego się dzieje,wiesz teraz to wszystko możliwe.
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiaty.
Pozdrawiam
Dziękuję Elżusiu <3 Nie dość, że takie kolory, to jeszcze kwiecień był bardzo depresyjny.
UsuńJa dalej robię podsumowania kolejnych miesięcy dla siebie, jakoś to mobilizuje.
Niech nam te tła się szybko skończą.
Pozdrawiam ciepło.
Z ciemnymi kolorami łatwo się nie pracuje, wiem coś o tym z doświadczeń z czarną włóczką na obręczy dziewiarskiej. Najważniejsze, że haftu przybywa i że wiosna do Ciebie przyszła. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że te szarości i paskudna pogoda mnie zdołowały, tyle godzin 1 stronę haftowałam. Jednak przy szatach nawet tyle nie udało mi się haftować.
UsuńJednak ogólnie coraz wolniej haftuję, a inne rzeczy w ogóle leżą odłogiem...... Starość nie radość :)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
przybyło,przybyło,pieknie
OdpowiedzUsuńKolejna strona wymęczona.
UsuńDziękuję Elu i pozdrawiam ciepło 💗
Spokojnie, zabawa przez cały czas trwa. Chwilowo pokonała mnie awaria na blogu, ale wszystko jest już w porządku :) Tło w tym obrazie, to rzeczywiście niesamowite wyzwanie. Mocno trzymam kciuki za postępy i już dziś zapraszam na kolejne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńOd razu uzupełniłam wszystkie wpisy na Twojej stronie i mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnych miesiącach. Skoro tyle zrobiłam, to trzeba wyhaftować kolejne strony.
UsuńPozdrawiam słonecznie.