W maju na moim blogu pojawił się post z haftowaną lawendą według wzoru Marie Barber zamieszczonego w gazecie Just Cross Stitch z roku 2008 - https://terenias.blogspot.com/2021/05/wedding-herbs-lavender.html . Haftowałam na lnie obrazkowym 32ct w kolorze kości słoniowej muliną DMC wg klucza.
Zbliża się październik i najwyższy czas, żebym odkurzyła to UFO i dokończyła podwójnego zlecenia. Na razie gotowa pierwsza lawenda z napisem i tymczasowej ramce.
Ramka tymczasowa z Pepco o wymiarach wewnętrznych 15 x 20 cm. Koleżanka na pewno od pół roku ma upatrzone inne ramki :)
Życzę ciepłego weekendu!!!
Lawenda to przepiękny motyw,uwielbiam hafty z nią. Dobrze że siegnelas o ten wzór, jest bardzo delikatny. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam motywy z lawendą, ale tego po spojrzeniu na wzór nigdy bym sama nie wybrała :) Odrzuciły mnie te wszystkie 3/4 i połówki x w ilościach hurtowych. Jednak, gdybym robiła jeszcze 3 raz to samo, byłoby już prościej :) ( Panie broń :) )
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło.
Milujem levanduľu, tá Tvoja vyšívaná je krásna!
OdpowiedzUsuńPozdravujem,
A.
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa Ad'ka i pozdrawiam ciepło.
UsuńŚliczny wzorek !Na samą myśl o połowkach i 3/4 x dostaję gęsiej skórki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Chyba powinnam wybrać się na porządny kurs haftu krzyżykowego, bo mnie ten wzór rozłożył na łopatki. Kolejne już łatwiejsze, choć bez prucia się nie obywało. Dziś pauza od "szałwi", oczy odpoczywają :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam Elżusiu.
Piękna lawenda.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i pozdrawiam ciepło.
UsuńPiękny haft, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam słonecznie 🌞🌞🌞
UsuńTereniu, wierzę, że hafcik dał popalić. Też unikam 3/4 krzyżyków.
OdpowiedzUsuńSama się zdziwiłam, zwykle miałam jakieś pojedyncze cząstkowe xxxxxxx, a tu mnóstwo. Myliłam kierunki, nie mogłam się skupić, a oczy cierpiały. Dlatego rzucałam tym w kąt co chwilę.
Usuń