Z domowego muzeum tym razem pokażę haftowane dawno, bardzo dawno temu, w ubiegłym wieku "Zajączki". Wzory znalazłam w Burdzie, ale nie znam w tej chwili nawet roku wydania. Gdybym przypadkiem trafiła na gazetę, zapiszę numer.
Nowe jest tylko patchworkowe jajko z gazetą :). Beżowa bawełna w kropki pochodzi ze sklepu "100krotki", natomiast "gazeta" z czeskiego"Bellusa". Takich i podobnych powstało więcej.
Dwa pokazane niżej zostały "ubrane" w ubiegłym roku.
"Zajączek" z lewej strony ma trochę ciasno w tej ramce, ale trafiłam przed laty na taki komplet 3 ramek dla moich haftowanych szaraków i tak już zostało. Trzecia pozioma ramka jest mniejsza od dwóch pozostałych.
Życzę Wam radości i wiosennej pogody ducha w tym szczególnym okresie przedświątecznym !!!
Takie skarby trzymasz w muzeum i nie pokazujesz na światło dzienne?:)))
OdpowiedzUsuńZajączki są urocze! Będą piękną ozdobą mieszkania na święta!
Ponieważ nie udało mi się nic nowego wyhaftować, "Zajączki" wróciły na ścianę na okres wielkanocny.
UsuńDziękuję i pozdrawiam słonecznie.
Piękne obrazki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam przedświątecznie !
Usuń