Wreszcie udało mi się dokończyć needlleroll "Symmetry" wg projektu Olgi HDstitch. Wyhaftowałam na początku czerwca, ale jakoś nie po drodze mi było z szyciem. Haft pokazałam tutaj .
Z moich materiałów wybrałam Red Rooster Fabricks Design nr 15342 Barbary Lavallee.
Przycięłam odpowiednie kawałki i na szczęście mnie oświeciło - moje amerykańskie itp "tłuste ćwiartki" nie zostały zdekatyzowane. Potraktowałam moje kawałki wrzątkiem dwa czy trzy razy, ponieważ tkanina farbowała,... Pięknie wyglądał by mój cukierek po praniu, gdybym przyszyła niezdekatyzowaną tkaninę do haftu.
Kilka zdjęć z szycia mojego kolejnego "cukierka":
Wykorzystany do haftu len jest bardzo rzadki i przebija brzeg kolorowego materiału.
Na blogu Olgi jest już kolejny projekt, ale płatny.
Jeszcze pokażę jeszcze raz moją bransoletkę, w której wykorzystałam kilka ściegów z "Symmetry".
Bransoletkę podszyłam moimi ulubionymi różami z http://www.bellus-gallery.com/
Zdjęcia obydwu prac wyślę do projektantki ( z miesięcznym spóźnieniem ) wraz z adresem tematu, pewnie już "zapomniała" o tym projekcie....
Ps.: Moje zdjęcia już w albumie z większością prac wyk wg wzoru Olgi https://picasaweb.google.com/106294900893358634100/NeedllerollSymmetry?feat=embedwebsite
Życzę Wam i sobie miłej niedzieli, jutro u nas gości "Lato z radiem".
Cukiereczek jest po prostu cudny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu i pozdrawiam słonecznie !!!
UsuńFajny ten cukiereczek. A bransoletka śliczna:) Oglądałam na stronie sklepu internetowego takie koraliki- te różowe- zastanawiam się, czy nie kupić do mojego crazy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Ja dostałam trójkątne koraliki z Kadoro, teraz już są troszkę tańsze. Bardzo bogatą paletę kolorów mają. Mnóstwo różnych ciekawych kształtów się pojawia, w sam raz do crazy.
UsuńMiłej niedzieli.
Śliczne! Kolorki są takie żywe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i pozdrawiam cieplutko.
Usuńale z ciebie mistrzyni igiełki
OdpowiedzUsuńPowiedziała MISTRZYNI :)
UsuńDzień dobry Tereniu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i komentarz u mnie. I ja do Ciebie ostatnio bardzo rzadko zaglądam, gdyż tyle blogów sobie pododawałam do obserwowanych, że odwiedzanie ich wszystkich zaczęło zabierać mi bardzo dużo czasu i skupiłam się tylko na tych, których autorki do regularnie do mnie zaglądają, ale jeśli tylko ktoś inny wpadnie do mnie z wizytą od razu zaglądam do niego. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Patrzę na cukierka, patrzę na bransoletkę - kolory mają takie apetyczne, że chciałoby się je "zjeść". Zrobiłam sobie krótką przebieżkę po Twoich wpisach i znalazłam igłę smyrneńską (makatka w róże jest śliczna, choć nie wiem, czy zdecydowałabym się na dokończenie czyjeś pracy), a ja właśnie siedzę nad czymś, co może dawać podobny efekt końcowy, czyli nad haftem pętelkowym.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Doskonale rozumiem, bo sama mam olbrzymie zaległości - nie sposób być wszędzie. Czasami bardzo długo nie zaglądam na żadnego bloga. Dziękuję tym bardziej za twoje odwiedziny !!!
UsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa. Ciekawa jestem Twojej nowej pracy :)
Pozdrawiam słonecznie na przekór ponurej, deszczowej pogodzie za oknem.
Pięknie to wszystko kolorystycznie zgrałaś i wyszedł śliczny drobiazg :-)
OdpowiedzUsuńPrzecież wiesz, że mnie muszą kolory pasować :) Dziękuję bardzo Lilka !!!
UsuńAle słodki ten cukieras :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Weroniko !!!
Usuń"Wykorzystany do haftu len jest bardzo rzadki i przebija brzeg kolorowego materiału."
OdpowiedzUsuńTereniu :) Moja rada, by materiał nie przebijał - zaprasować na kolorową stronę. Zasada jest taka, gdzie to możliwe zawsze zaprasowujemy szew na stronę ciemniejszego (w Twoim przypadku kolorowego) materiału.
Może się kiedyś przyda :)
Joluś ! Było zaprasowane dobrze, ale przy wypychaniu się przewinęło. Muszę podszywać następnym razem.
UsuńDziękuję za rady i pozdrawiam serdecznie.