Mąż bardzo nie lubi, gdy szukam igieł przy haftowaniu, dlatego zrobiłam sobie i przy okazji koleżankom kilka magnesów.
Większa kamea towarzyszy mi już przy szyciu i haftowaniu.
Wykorzystałam co było pod ręką, spełniają swoje zadanie i przy okazji powstaną kolejne :)
Dziś moja piękna gloksynia kwitnąca obficie od dnia matki.
Pozdrawiam ciepło!
Śliczne magnesiki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo
UsuńMałgorzato.��
bardzo przydatny gadżet
OdpowiedzUsuńMoże się przydadzą koleżankom😊
UsuńFajowe i do tego przydatne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Gosiu.
UsuńAle super pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i pozdrawiam
UsuńCudne i jakie przydatne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Justyna i pozdrawiam. PS. Kolejne gotowe :)
UsuńBardzo fajny pomysł z tymi magnesikami, i aż tyle!
OdpowiedzUsuńNa magnesy zapotrzebowanie duże, a że kolejne spotkania się zbliżają, muszę kolejne przygotować :)
Usuń