Dziś wyhaftowałam "strzałki" Amadeusa - pierwszy etap amerykańskiej szkółki needlepointowej pokazany tutaj. Nie czekałam na tłumaczenie, tylko skorzystałam z rysunku pokazującego ścieg z oznaczoną kolejnością.
Haftowałam 3 nitkami satynowej muliny zgodnie z zaleceniami projektantki Susan Hoekstra.
Od razu wprowadziłam zmianę do zaplanowanych materiałów - zamiast satynowej muliny DMC nr S3685 haftowałam niemieckim sztucznym jedwabiem z bardzo starych zapasów. Kolor bardziej pasował do wybranej palety. Pierwszy koralik to TOHO Round 11 Silver - Lined Siam Ruby.
O ramce, kanwie oraz wybranych niciach pisałam tutaj.
Ps. Tłumaczenie jest na blogu Polski Needlepoint - dziękuję Yenulka
Zapraszam na blog "Polski Needlepoint", gdzie będziemy pokazywać swoje prace !!!
Już fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu bardzo :)
UsuńBede obserwowała postępy a przy okazji poznawała hafciarską nomenklaturę.
OdpowiedzUsuńCieszę się Elu ! Nazwy ściegów w języku angielskim, staram się podawać polskie wersje....
UsuńPozdrawiam słonecznie.
Bardzo ciekawie się to prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsuper się zapowiada
OdpowiedzUsuńZobaczymy w grudniu, o ile uda mi się dotrwać :)
Usuń"Strzałki" bardzo ładne, same w sobie już mogą być ozdobą.
OdpowiedzUsuńUżywam takich pojedynczych elementów m.in na kartkach. Inną wersję - gwiazdę Amadeus wykorzystałam w ubiegłorocznych kartkach świątecznych. Kordonkiem się znacznie lepiej haftowało niż teraz 3 nitkami satynowymi.
UsuńJuż świetnie wygląda, czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :))
Dziękuję Elu !!!
UsuńAle pięknie wychodzi, a koralik się gubi, jakbyś nie napisała, że tam jest koralik to bym nie zauważyła.
OdpowiedzUsuńJak na razie zgodnie z projektem, choć i tak mój koralik o 1 nr większy - w oryginale nr 10, a ja mam 11. Później będzie ich więcej, to może będą bardziej widoczne :)
Usuń